W Katowicach i Krakowie reprezentacja Polski wygrała trzy mecze, tracąc przy tym jednego seta - z Kanadą. - Mieliśmy dwa dni wolnego, trochę potrenowaliśmy. Uroki Ligi Narodów to mnóstwo podróży, niewiele czasu na treningi - skomentował Michał Kubiak na dzień przed pierwszym meczem w Łodzi.
W Atlas Arenie kadra powalczy kolejno z Francją, Chinami i Niemcami. Wszystkie spotkania rozpoczną się o godz. 16:00. - To są trzy dni turnieju, oczywiście nie będziemy ze wszystkimi wygrywać 3:0, bo to niemożliwe. Inne zespoły też potrafią przecież grać w siatkówkę - powiedział kapitan reprezentacji.
- Mamy młody zespół, nikt nie narzeka na kontuzje. Zawodnicy się wymieniają, niektórzy zostali na Łódź, inni odpoczywają, a jeszcze inni do nas dołączyli. Trener rotuje składem, żeby nikt nie czuł się zajechany - podkreślił przyjmujący, który nie pojedzie wraz z kadrą w światowe tournee do Japonii, USA i Australii. Jest to dla niego ostatni turniej w fazie interkontynentalnej.
W piątek Polacy zagrają prawdopodobnie z najbardziej wymagającym rywalem w całej stawce turnieju. - Francja jest zawsze trudnym rywalem. Mają bardzo dobrych zawodników i trenera. Są bardzo dobrze wyszkoleni. Kilku siatkarzy z podstawowego składu nie przyjechało, ale nie oznacza to, że będzie łatwiej - skomentował Kubiak.
Sobotni przeciwnik, czyli Chiny, prowadzony jest przez Lozano, którego kibice w Polsce doskonale znają. - Raul nie jest już trenerem naszej reprezentacji 10 lat. Z tamtej kadry zostali Piotr Nowakowski oraz Bartosz Kurek. To zupełnie inny team. My będziemy chcieli wygrać z każdym, bo na tym nam zależy: na zwycięstwach i poprawianiu własnej gry - zakończył kapitan reprezentacji Polski.
ZOBACZ WIDEO Michał Kubiak: Składu na kolejny mecz nikt nie jest w stanie przewidzieć
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)