Początek roku był trudny dla Jakuba Głuszaka prowadzącego wówczas Chemika Police. Drużyna wpadła w impas jeżeli chodzi o dyspozycję i w efekcie czego skompromitowała się w Pucharze Polski kobiet przegrywając z grającą w zapleczu LSK - E.Leclerc Radomka Radom. Wspomniana porażka przelała czarę goryczy w Policach i Głuszak został zwolniony z posady pierwszego trenera. Wcześniej mając za sterami policką drużynę dwukrotnie zdobył krajowe mistrzostwo.
Po paru miesiącach wolnego 32-latek znalazł zatrudnienie na Węgrzech w zespole Vasas Obuda, z którym spróbuje powrócić na tron najwyższej żeńskiej klasy rozgrywek.
- Wyjeżdżam za granicę po raz pierwszy przez co będzie to wielkie wyzwanie i przygoda. Miniony tydzień spędziłem na oglądaniu zeszłorocznych meczów, koncentrując się na zawodniczkach, które w nim zostaną. Klub posiada wiele utalentowanych siatkarek, a dodatkowo będziemy mieć dobre zagraniczne zawodniczki - mówił Głuszak na łamach oficjalnej strony klubu i dodał - Widziałem, co jest do poprawy z punktu widzenia technicznego, nie ma innego celu jak mistrzostwo Węgier.
O wspomnianym tytule Vasas marzy już od pięciu lat. Ostatni raz na najwyższym stopniu podium stanęło w 2013 roku. Co prawda później na przestrzeni lat 2014-17 zespół był finalistą, jednak nadal brakowało im do osiągnięcia zakładanego wyniku.
ZOBACZ WIDEO Michał Kubiak: Składu na kolejny mecz nikt nie jest w stanie przewidzieć
Czy twoim zdaniem wyjazd Głuszaka z Polski jest dobrą decyzją trenera? 
