Liga Narodów: Francja lepsza od Argentyny. Mecz pod znakiem rotacji

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / FIVB / Reprezentacja Francji mężczyzn
Materiały prasowe / FIVB / Reprezentacja Francji mężczyzn
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Francji odniosła szóste zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach Ligi Narodów, pokonując przed własną publicznością Argentynę 3:1.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentacja Francji wróciła w trzeci weekend zmagań w Lidze Narodów do mocniejszego składu, dzięki czemu Laurent Tillie do gry mógł oddelegować m.in. Benjamina Toniuttiego czy Earvina Ngapetha. Wolne dostał za to Kevin Le Roux.

Francuski trener ma o tyle dobrą sytuację, że to właśnie jego kraj jest tym razem gospodarzem turnieju finałowego, dzięki czemu Francja ma zapewniony udział w turnieju finałowym. Celem zespołu są zwycięstwa, ale rotacje - ze względu na pozwolenie na oddech po sezonie ligowym, a także sprawdzenie młodych, wchodzących do kadry zawodników, jest również istotne.

Początek spotkania wcale na to nie wskazywał, bo do gry oddelegował praktycznie najsilniejszy skład, jakim dysponował podczas tego weekendu.

Argentyńczycy dobrze rozpoczęli, ale gospodarze z każdą kolejną piłką coraz bardziej się rozkręcali i przejęli inicjatywę. Stephen Boyer kończył kolejne piłki i Francuzom nie groźne były kolejne udane ataki Facundo Conte. Trójkolorowi wygrali partię do 18.

Po zmianie stron kontynuowali dobrą grę, praktycznie od samego początku kontrolowali sytuację, objęli prowadzenie 6:1 i nie pozwolili rywalom na dogonienie wyniku. Argentyńczycy próbowali coś zmienić w swojej grze, ale nie do końca mieli pomysł na to, brakowało im też siły w ataku.

Albiceleste po dwóch przegranych setach rzucili wszystkie swoje siły, nie mieli już nic do stracenia. Trzecia partia okazała się tą najbardziej wyrównaną, ale trener Tillie zdawał się tym nie przejmować. Stopniowo wprowadzał kolejnych zmienników, na boisku zagościli Antoine Brizard i Julien Lyneel. I choć ostatecznie tę odsłonę przegrali do 23, szkoleniowiec nie zamierzał wprowadzać na boisko z powrotem siatkarzy z podstawowego składu.

W czwartym secie w kluczowych momentach nie zawodził Boyer, to on rozstrzygnął wynik całej potyczki, a w sumie przed publicznością w Aix-en-Provence wywalczył 17 punktów.

Francja - Argentyna 3:1 (25:18, 25:16, 23:25, 25:20)

Francja: Toniutti, Tillie, Ngapeth, Boyer, Le Goff, Chinenyeze, Grebennikov (libero) oraz Brizard, Aguenier, Patry, Lyneel, Bultor, Rossard.

Argentyna: Franchi, Cavanna, Poglajen, Conte, Loser, Sole, Danani (libero) oraz Ramos, Sanchez, Zanotti.

ZOBACZ WIDEO Polska - Chile. Nawałka pracuje nad nowym ustawieniem. Krychowiak: "Z czwórką obrońców automatyzmy są lepsze"

Źródło artykułu: