Reprezentacja Polski nie pobiła jedenastoletniego rekordu

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Polski kobiet w siatkówce

Jacek Pawłowski 14.06.2018, 23:55

Sześć kolejnych meczów trwała zwycięska seria polskich siatkarek w rozgrywkach Ligi Narodów. Na taką passę, w konfrontacji z najlepszymi ekipami świata, kibice drużyny narodowej czekali od 2007 roku.

W tym artykule dowiesz się o:

Liga Narodów Kobiet

Polska

Jacek Kasprzyk: Kiedyś ważniejsze było zarabianie pieniędzy niż gra w drużynie narodowej

Reprezentacja Polski prowadzona przez Jacka Nawrockiego, była krok od poprawienia rekordu, który w 2007 roku w cyklu World Grand Prix ustanowił zespół prowadzony przez Marco Bonittę, wygrywając sześć kolejnych spotkań. Wynik ten udało się wyrównać pokonując w środowym starciu Rosjanki. Dzień później, triumfalny marsz przerwały jednak Dominikanki, uniemożliwiając podopiecznym Jacka Nawrockiego poprawienie historycznego wyniku. Bilans końcowy, 8 wygranych przy 7 porażkach, to mimo wszystko olbrzymia niespodzianka i spore osiągnięcie, ponieważ przed rozpoczęciem zmagań mało kto stawiał na drużynę, która przed rokiem triumfowała w II dywizji elitarnego cyklu.

W 2007 roku, w World Grand Prix, Biało-Czerwone odniosły sześć zwycięstw z rzędu, zapewniając sobie prawo występu w turnieju finałowym. Nasza drużyna zakończyła wówczas rywalizację na szóstej pozycji. Ekipa prowadzona przez Marco Bonittę, w trakcie rundy interkontynentalnej, pokonała kolejno: Włoszki, Chinki, Dominikanki, Rosjanki, Japonki i Kazaszki.

Początek zmagań nie zwiastował wówczas sukcesu. Inauguracja WGP 2007 w Rzeszowie, zakończyła się niepowodzeniem. Biało-Czerwone poległy w starciach z USA (2:3), Chinami (2:3) i Rosją (0:3). Kolejne mecze to już triumfalny marsz siatkarek znad Wisły, które zakończyły rundę interkontynentalną na 4. pozycji. Niestety w Final Six dobra passa została przerwana. Zwycięstwo w chińskim Ningbo, odniesione nad Włoszkami na zakończenie rywalizacji, nieznacznie poprawiło humory w zespole. Nie przełożyło się jednak na pozycję w końcowej klasyfikacji. Powody do satysfakcji dało wyróżnienie indywidualne dla Eleonory Dziękiewicz, wybranej najlepiej blokującą cyklu.

Styl, w jakim Polki potwierdziły w obecnym sezonie przynależność do światowej czołówki, daje powody do satysfakcji. O ile w Lincoln (USA) i Makau (Chiny) drużyna sygnalizowała spory potencjał, to meczem z Koreą Południową w holenderskim Apeldoorn zapoczątkowała zwycięską serię. W Bydgoszczy i Wałbrzychu na naszą ekipę niemal nie było mocnych. O sile Biało-Czerwonych przekonały się Argentynki, Niemki i Belgijki, a następnie Japonki i Rosjanki.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Boniek wskazał polską gwiazdę MŚ. Ekspert ma wątpliwości: "nie spodziewałbym się fajerwerków"

- Plan minimum został wykonany, natomiast apetyt rośnie w miarę jedzenia. Każda z nas chce powalczyć o jak najlepsze miejsce, bo to będzie piękne wynagrodzenie ciężkiej pracy, jeżeli np. znajdziemy się w pierwszej dziesiątce. Przed nami takie mecze, że możemy powalczyć o pełną pulę. Każda z nas będzie chciała pokazać, że nie znalazłyśmy się przez przypadek na tym turnieju - mówiła po turnieju w Bydgoszczy Martyna Grajber. Polskie siatkarki dotrzymały słowa, z bilansem 8 zwycięstw - 7 porażek kończąc debiutancki występ w Lidze Narodów.

Skład reprezentacji Polski 2007: Katarzyna Skowrońska-Dolata, Mariola Zenik, Eleonora Dziękiewicz, Izabela Bełcik, Anna Podolec, Dorota Świeniewicz, Agnieszka Bednarek-Kasza, Agnieszka Kosmatka, Milena Sadurek, Milena Rosner , Maria Liktoras, Klaudia Kaczorowska.