Francuzi każde kolejne spotkanie w fazie interkontynentalnej LN traktują jako przygotowanie do turnieju finałowego, w którym mają zapewniony udział, gdyż będą jego gospodarzami. Natomiast reprezentanci Bułgarii nie liczą się w walce o Final Six, ale chcieli pokazać się przed własnymi kibicami w Warnie z jak najlepszej strony i triumfować, co im się jednak nie udało.
Chociaż selekcjoner Trójkolorowych, Laurent Tillie, oszczędzał tego dnia przyjmującego Earvina N'Gapetha oraz atakującego Stephen'a Boyera, to bułgarska ekipa nie była w stanie zatrzymać naporu Les Bleus. Francuscy siatkarze praktycznie zdominowali boiskowe wydarzenia i odnieśli wiktorię w trzech odsłonach (kolejno do 21, 20 i 23).
Jean Patry (najlepszy punktujący pojedynku - 16 pkt) i spółka byli lepsi we wszystkich elementach siatkówki, poczynając od ataku (41:36), poprzez blok (10:7), po zagrywkę 6:4. Francuzi zagrali również skuteczniej w obronie i popełnili mniej błędów własnych.
Liga Narodów, grupa 16 (Warna):
Bułgaria - Francja 0:3 (21:25, 20:25, 23:25)
Bułgaria: Gotsew (8), Bratojew (9), Uczikow (8), Josifow (4), Seganow (2), Skrimow, Salparow (libero) oraz Iwanow (libero), Georgiew (3), Jordanow (1), Penczew N. (4), Penczew R. (8).
Francja: Chinenyeze (8), Patry (16), Lyneel (11), Tillie (7), Le Goff (4), Toniutti (1), Grebennikov (libero) oraz Boyer, Brizard (1), Rossard (6), Aguenier (2).
ZOBACZ WIDEO Kochanowskiego sposób na wyjazdy. "Oglądam serial Suits, zostało jeszcze sporo odcinków"