Liga Narodów: Polacy nie przeciwstawili się amerykańskiej sile. Druga porażka z rzędu bez wygrania seta

Materiały prasowe / FIVB / Zdjęcie z meczu USA kontra Polska w 11. kolejce Ligi Narodów
Materiały prasowe / FIVB / Zdjęcie z meczu USA kontra Polska w 11. kolejce Ligi Narodów

Momenty były, ale to za mało. Fantastycznie dysponowani w ataku i dobrze na zagrywce siatkarze USA wygrali z Polską 3:0 w 11. kolejce Ligi Narodów siatkarzy. To druga z rzędu porażka Biało-Czerwonych bez wygrania chociażby seta.

W tym artykule dowiesz się o:

Starcie z gospodarzami turnieju w Chicago Biało-Czerwoni rozpoczęli z Maciejem Muzajem w ataku. Za rozegranie odpowiadał Grzegorz Łomacz. Na środku w wyjściowej szóstce wybiegli Bartłomiej Lemański oraz kapitan Mateusz Bieniek. Z kolei na przyjęciu rozpoczęli Bartosz Bednorz i Mateusz Mika, dla którego był to pierwszy mecz w podstawowym składzie Biało-Czerwonych w tegorocznej Lidze Narodów.

Z dużym animuszem pojedynek rozpoczęli Amerykanie. Mocne ataki, błąd Polaków, blok i gospodarze prowadzili 4:1. Biało-Czerwoni szybko odrobili jednak straty. Od stanu 6:6 rozgorzała zacięta walka. W polskim zespole wyróżniał się nie kto inny jak Mateusz Mika. Świetnie przyjmował, a do tego kończył niełatwe piłki na lewym skrzydle. Dzielnie 27-latka wspierał Bartosz Bednorz. Przyjmującym brakowało jednak wsparcia w ataku ze strony środkowych (zwłaszcza Lemańskiego) i atakującego Muzaja. Ich punktów zabrakło przede wszystkim pod koniec seta, kiedy Amerykanie podkręcili tempo. Ataki Matthew Andersona oraz dwa asy serwisowe (Maxwell Holt i Anderson) przechyliły szalę zwycięstwa w premierowym secie na korzyść USA (25:20).

Druga odsłona była popisem gospodarzy. Twardą walkę na siatce, którą z Amerykanami trzeba podjąć by myśleć o zwycięstwie, Polacy prowadzili tylko do stanu 10:8. Później nieskuteczność w pierwszej akcji, błędy w przyjęciu i niemal stuprocentowa efektywność rywali w kontrze spowodowała, że zespół USA prowadził 16:13. W szeregach miejscowych doskonale grał Anderson. Był człowiekiem orkiestrą. Nie mylił się na prawym ataku, świetnie serwował, a do tego potrafił dograć na nos piłkę do rozgrywającego, gdy była taka potrzeba. Wśród Biało-Czerwonych brakowało takiego lidera. Dlatego gdy pod koniec partii Amerykanie jeszcze podkręcili i tak swoją dobrą grę w ofensywie, wynik 19:25 nie mógł dziwić.

Trzeci set w wyjściowym składzie rozpoczął Artur Szalpuk. Do kwadratu dla rezerwowych powędrował Mateusz Mika. Roszada niewiele jednak pomogła. Szalpuk, jak cały polski zespół, nadal nie przekonywał. Patrząc na grę Biało-Czerwonych można było odnieść wrażenie, że brakuje im wiary, by przeciwstawić się tak grającym Amerykanom. Trudno jednak dziwić się naszym reprezentantom. Gospodarze prezentowali się jak nakręceni. W ataku szalał nie tylko wspomniany Anderson. Ważne punkty dokładali Aaron Russell, Torey Defalco i Maxwell Holt. Do tego miejscowi znów straszyli zagrywką. Heynen brał czasy, dokonywał kolejnych zmian, ale nic to nie dało. Amerykanie po objęciu prowadzenia 6:3 kontrolowali losy partii (9:5, 16:13, 21:16). Ostatecznie wygrali ją do 19 i całe spotkanie 3:0.

W dwóch meczach w Chicago Polacy nie zdobyli punktu, ani nie wygrali seta. Okazję do poprawy tego bilansu podopieczni Vitala Heynena będą mieli w niedzielę. O godzinie 19:00 czasu polskiego Biało-Czerwoni zmierzą się z Serbią, która w tym turnieju przegrała 0:3 z USA i pokonała 3:2 Iran.

USA - Polska 3:0 (25:20, 25:19, 25:19)

USA: Anderson, Russell, Defalco, Christenson, Holt, Smith, E. Shoji (libero).

Polska: Mika, Łomacz, Muzaj, Lemański, Bednorz, Bieniek, Żurek (libero) oraz Drzyzga, Schulz, Szalpuk, Kwolek.

ZOBACZ WIDEO: Pierwszy taki trening w historii polskiej siatkówki. Dziennikarz WP zakończył go z kontuzją

Komentarze (22)
marmaz
17.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
nie oszukujmy się- USA było faworytem i zasłużenie wygrało. widząc, że Muzaj i Lemański są w "6" wiadomo było,czego się spodziewać. reprezentacja to dla nich delikatnie mówiąc nie te progi. ale Czytaj całość
avatar
erektus
17.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
8
Odpowiedz
Heynen to najgorszy trener ostatniego 10-lecia normalny kabaret nikt już nie wie o co biega nawet zawodnicy. Ten cudak sprowadzi polską kadrę na dno 
avatar
Kajlo PL
17.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
6
Odpowiedz
USA grało najlepszym składem ... a my jak zwykle testowym ... powiem tylko tyle że Lemanski i Muzaj nie nadają się jeszcze do kadry a szkoda bo warunki mają świetne a grać nie potrafią ... wier Czytaj całość
avatar
najlepszy junior 2 ligi
17.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
Mi sie wydaje ze Heynen juz sie wypalil. Czas na kogos nowego 
avatar
Łukasz Szulowski
17.06.2018
Zgłoś do moderacji
9
1
Odpowiedz
Ja jestem mega zodowolony z trenera i z tej edycji Ligi Narodów. Jest niesamowicie dobrze patrząc na te wszystkie rotacje i na to że to etap selekcji a nie zgrywania drużyny. Chyba nie było kib Czytaj całość