Obecnie Biało-Czerwoni z bilansem dziewięciu zwycięstw i pięciu porażek zajmują szóstą lokatę w tabeli. Awans do turnieju finałowego, który zostanie rozegrany w dniach 4-8 lipca we Francji, mogli zapewnić sobie w sobotnim meczu z Brazylią. Porażka bez zdobyczy punktowej spowodowała jednak, że Polacy wciąż nie są pewni gry w Final Six.
Aby pojechać do Francji - bez oglądania się na wynik konfrontacji Włochów z USA - podopieczni trenera Vitala Heynena muszą zdobyć chociaż punkt (wygrać dwa sety) w ostatnim spotkaniu przeciwko gospodarzom turnieju w Melbourne, Australią.
Optymizmem napawa dyspozycja reprezentacji Polski, która pomimo porażki z Brazylią 1:3, zaprezentowała się z dobrej strony. Wszystkie sety były bardzo zacięte, drużyny prowadziły wyrównaną walkę. W końcówkach Biało-Czerwonym zabrakło jednak chłodnej głowy, a niewykorzystane akcje zemściły się w bardzo okrutny sposób.
Trzeba również wspomnieć o tym, że najbliższemu przeciwnikowi Polaków różnie wiedzie się w tegorocznej edycji międzynarodowych rozgrywek. Z czternastu dotychczasowych meczów Australia wygrała pięć.
ZOBACZ WIDEO Kochanowskiego sposób na wyjazdy. "Oglądam serial Suits, zostało jeszcze sporo odcinków"
- Australia nie będzie grała pod żadną presją, a dla nas to będzie bardzo ważny mecz. Trener już nam powiedział, że musimy zapomnieć o tym przegranym spotkaniu z Brazylią. Teraz skupiamy się wyłącznie na meczu z Australią i walczymy o to, by znaleźć się w Final Six - powiedział Łukasz Kaczmarek w rozmowie z dziennikarzem Polsatu Sport, Tomaszem Swędrowskim.
O tym, czy reprezentacja Polski zwycięskim akcentem zakończy fazę interkontynentalną Ligi Narodów i zakwalifikuje się do turnieju finałowego, przekonamy się w niedzielę rano.
Australia - Polska / niedziela, 24 czerwca, godz. 7:10 czasu polskiego, Melbourne (Australia)
Portal WP Sportowe Fakty zaprasza na relację LIVE z tego wydarzenia!
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)