Liga Narodów Kobiet: Amerykanki przeszły do finału jak błyskawica

Materiały prasowe / FIVB / Reprezentacja Polski mężczyzn
Materiały prasowe / FIVB / Reprezentacja Polski mężczyzn

Po trzech zwycięstwach w Nankin reprezentacja USA zameldowała się w finale Ligi Narodów Kobiet. W pojedynku z Chinkami wygrała 3:1.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentacje USA i Chin były zmorą Europejek w fazie grupowej turnieju finałowego. Amerykanki dostały się do półfinału dzięki zwycięstwom z Turczynkami i Serbkami, natomiast gospodynie wskutek wygranej z Holandią. W finale Ligi Narodów czekała już reprezentacja Turcji, ale najpierw drużyny z dwóch stron Pacyfiku musiały zmierzyć się ze sobą.

W szóstce Chinek doszło do jednej zmiany w porównaniu z poprzednim meczem. Linyu Diao zagrała od początku zamiast Xia Ding. Dzięki błędom rywalek gospodynie wypracowały sobie kilkupunktową przewagę w środkowej części pierwszego seta, ale nie zabezpieczyły jej. Na własne życzenie dały się dogonić i to reprezentacja USA zwyciężyła 25:23.

Jak można się było spodziewać Amerykanki wykorzystały siłę rozpędu po błyskotliwym pościgu, a ich rywalki jeszcze rozpamiętywały zmarnowaną szansę w drugim secie. Siatkarki z USA zwyciężyły 25:20. Najwięcej punktów spośród nich zdobywała Michelle Bartsch. Nadspodziewanie skuteczna była Foluke Akinradewo. Z kolei TeTori Dixon najczęściej blokowała Chinki i najdłużej pozostawała w polu serwisowym.

W trzecim secie starała się dorównać przyjezdnym Ting Zhu. Liderka Chinek, która zdobyła 36 punktów w meczu z Holandią, poprawiła skuteczność i poprowadziła drużynę do zwycięstwa 25:18. Pomogła jej rezerwowa Yingying Li. To jednak wszystko na co było stać gospodynie w sobotę. Skończyło się na kilkudziesięciu minutach radości dla ich kibiców.

Amerykanki wygrały czwartego seta 25:18, całe spotkanie 3:1 i z kompletem trzech zwycięstw w Nankin dostały się do finału Ligi Narodów. Także w fazie grupowej rozgrywek miały najlepszy bilans 13 wiktorii przy dwóch porażkach. Ostatnią reprezentacją, która może zatrzymać USA, będzie w niedzielę Turcja. Chinki zagrają o brązowe medale z Brazylią.

USA - Chiny 3:1 (25:23, 25:20, 18:25, 25:18)

USA: Bartsch-Hackley (24), Akinradewo (14), Larson (13), Dixon (9), Larson (6), Lloyd (1), Robinson (libero) oraz Hill (10), Drews (3), Hancock

Chiny: Zhu (18), Yuan (9), Gong (9), Liu (9), Yan (4), Diao (2), Lin (libero) oraz Li (14), Zeng (1), Yang, Gao, Ding, Wang (libero)

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Rosja nie ustrzegła się błędów przy organizacji. "Kibice nie mieli szans, żeby znaleźć nocleg"

Komentarze (0)