- Dwa lata temu właściciele klubu zdecydowali się mi zaufać i otrzymałem od nich bardzo cenną szansę. Cały czas wiąże mnie kontrakt ze Stocznią i choć pojawiały się różne plotki na mój temat, to ja nie miałem zamiaru nigdzie uciekać - skomentował sprawę swojej dalszej sportowej kariery Bartłomiej Kluth. - Chcę nadal zakładać klubową koszulkę i walczyć na boisku o to, żeby dać kibicom sporo powodów do radości - dodał.
Dla atakującego Stoczni Szczecin to będzie już trzeci sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. Właściwie już od pierwszego stał się bardzo ważną postacią drużyny. To on ustanowił rekord PlusLigi. W meczu z Lotosem Treflem Gdańsk zdobył w jednym spotkaniu aż 40 punktów.
Zespół Michał Gogol przechodzi obecnie rewolucję kadrową. Postawiono na doświadczenie. Wzrosły tym samym cele sportowe, którym jest teraz walka o medale mistrzostw Polski. - Zdaję sobie sprawę, że oczy całej siatkarskiej Polski będą teraz zwrócone w naszym kierunku, więc siłą rzeczy presja oraz oczekiwania względem naszej drużyny wzrosną - przyznał siatkarz.
- Ludzie będą nas ciekawi, ponieważ nagle pojawił się w kraju klub z dużymi możliwościami sportowymi, który będzie chciał udowodnić swoją wartość w każdym pojedynczym meczu. Jeśli zdrowie dopisze, a my wszyscy będziemy zmierzać w tym samym kierunku, to na pewno Stocznia może powalczyć o parę niespodzianek - podsumował Kluth.
Ekipę z Pomorza Zachodniego wzmocnili: Łukasz Żygadło, Bartosz Kurek, Lukas Tichacek, Matej Kazijski, Nicholas Hoag, Simon Van De Voorde oraz Nikołaj Penczew. Stanowisko dyrektora objął z kolei Radostin Stojczew.
ZOBACZ WIDEO Demolka! Girona FC nie miała litości dla Melbourne City [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]