Szefowie Jadaru Radom już przed minionym sezonem nie ukrywali chrapki na miejsce w pierwszej piątce. Plany trzeba było jednak zweryfikować z wielu względów. Prezes Tadeusz Kupidura podkreśla, że nie powtórzy błędów przeszłości i jesienią zespół przystąpi do rozgrywek z zupełnie innego pułapu. Ma to gwarantować chociażby osoba trenera Jana Sucha.
Szkoleniowiec tymczasem, który prowadzi zajęcia w okresie roztrenowania, czekał ostatnio na decyzję zarządców Resovii w kwestii Ihosvana Henrnadeza Rivery. To od niej uzależniał ewentualną przyszłość Kubańczyka w Radomiu. W piątek zawodnik dowiedział się, że klub z Rzeszowa nie przedłuży z nim umowy. Tym samym prawdopodobnie będzie on występował na parkiecie radomskiej hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Szczegóły współpracy i ewentualna decyzja o podpisaniu umowy z Jadarem nie zapadnie jednak wcześniej, niż w ostatnich dniach maja.
Jakim wzmocnieniem środka radomskiego teamu byłby mierzący 206 cm wzrostu Hernandez, niech świadczą sukcesy, które dotychczas odnosił. Trzykrotnie zdobył tytuł najlepszego środkowego włoskiej Serie A, dwa razy na jego szyi zawisł także medal rozgrywek Ligi Światowej oraz mistrzostw globu.