MŚ 2018: rozczarowany Benjamin Toniutti. "Znowu zawodzimy. Trzeba się nad tym zastanowić"

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Benjamin Toniutti
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Benjamin Toniutti

Francuscy siatkarze mogą już pakować walizki, bo sobotni mecz z Polską i niedzielny z Argentyną będzie ich ostatnim na mistrzostwach świata. Les Bleus przekreślili swoje szanse na awans do III rundy piątkową porażką z Serbią 2:3.

W tym artykule dowiesz się o:

Cztery lata temu Francuzi zajęli czwarte miejsce na mundialu w Polsce. Teraz nawet nie powtórzą tego wyniku. Po sześciu meczach mają już trzy porażki na koncie, co praktycznie eliminuje ich z walki o wyjście z grupy H.

- Nie ma żadnego wytłumaczenia po takim meczu, jak ten z Serbią. Prowadziliśmy 1:0 i 24:22. straciliśmy okazję, by skończyć ten mecz. Mentalnie byliśmy dobrze przygotowani, ale to nie wystarczyło na Serbię. Po raz kolejny na tym mistrzostwach przegrywamy ważny mecz przez zbyt dużą liczbę błędów w kluczowych chwilach - powiedział Benjamin Toniutti.

Trudno powiedzieć o starciu z Serbami, że stało ono na wysokim poziomie. To jednak z punktu widzenia zespołu prowadzonego przez trenera Laurenta Tilliego nie miało znaczenia.

- Wolałbym zagrać beznadziejne spotkanie i je wygrać, zamiast pięknie przegrywać - mówi Toniutti - Z Brazylią też spotkanie było efektowne, ale je przegraliśmy. Podobny mecz graliśmy z Holendrami, którzy także z nami wygrali. Mieli Nimira Abdela-Aziza, który także zdobył ponad 30 punktów. To dla nas wielkie rozczarowanie - ocenił rozgrywający reprezentacji Francji.

Przed turniejem Trójkolorowi byli wymieniani w gronie faworytów do medalu. Skończyło się jednak tylko na zapowiedziach. Z kolejnej "mistrzowskiej" imprezy Francja nie wywiezie żadnego krążka.

ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Wiadomo, co Kubiak odpowiedział na środkowy palec Bułgara. "Każde spięcie wychodziło na ich korzyść"

- Byliśmy zdeterminowani, by nawet wygrać ten turniej. Jesteśmy daleko od rodzin przez kilka miesięcy, poświęcamy bardzo wiele, by przygotować się do najważniejszej imprezy roku i trudno teraz pogodzić się z tym, że znów nie spełnimy marzeń. Przyjechaliśmy tu jako faworyci, ale tu takich "faworytów" jest dużo więcej. Po raz kolejny zawodzimy w najważniejszym momencie. Nad tym trzeba pomyśleć - oznajmił gracz ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

Zarówno przed mundialem, jak i w jego trakcie Francuzi swoje problemy. Do samego końca ważył się występ Earvina Ngapetha. Nadal w pełni sił nie jest kluczowy środkowy Kevin Le Roux, a do tego w piątek drużyna musiała radzić sobie bez zmiany na pozycji atakującego, bo problemy ze zdrowiem dopadły też Jeana Patry'ego.

- Na pewno nie jest łatwo przygotować się bez kluczowego zawodnika. Trenowaliśmy bez Earvina przez dwa tygodnie, ale przed mistrzostwami Europy rok temu też tak było. To też ma wpływ na cały zespół. A to nie jedyny nasz brak. Trevor Clevenot też jest kontuzjowany, Kevin Le Roux walczy ze zdrowiem, Jean Patry zagrał dobry mecz z Kanadą, ale też uraz wykluczył go z gry w piątek - wylicza Toniutti.

W sobotę francuscy siatkarze zmierzą się z reprezentacją Polski. - Na pewno będzie trudne spotkanie, bo gramy z bardzo dobrze spisującymi się Polakami. Zawsze jest miło zagrać z drużyną na takim poziomie - zakończył rozgrywający Les Bleus.

Grzegorz Wojnarowski z Warny

Komentarze (0)