Srećko Lisinac: Połowa zespołów nie znała zasad rywalizacji na MŚ

WP SportoweFakty / Olga Król / Na zdjęciu: Srećko Lisinac
WP SportoweFakty / Olga Król / Na zdjęciu: Srećko Lisinac

Reprezentacja Serbii zanotowała kolejne zwycięstwo na Mistrzostwach Świata 2018, pokonując Francję 3:2. Ten rezultat przybliża kadrę Nikoli Grbicia do III fazy. - Dzięki temu mamy łatwiej - skwitował Srećko Lisinac.

W tym artykule dowiesz się o:

Porażka Francji z Serbią bardzo skomplikowała sytuację Trójkolorowych, którzy po sześciu spotkaniach legitymują się bilansem 3-3. Wciąż mogą jeszcze zameldować się w Top 6 mistrzostw, jednak teraz już nie wszystko musi zależeć od nich.

Serbowie za to ułatwili sobie drogę do kolejnej fazy, po wygranej w I rundzie z Rosją, nabrali wiatru w żagle i wygrali kolejne spotkanie, w którym nie byli faworytami. - Sobie też uratowaliśmy życie, bo też potrzebowaliśmy zwycięstwa, by odskoczyć Francuzom i znacznie poprawić nasz bilans. Dzięki temu mamy łatwiej w kolejnych dwóch meczach - tłumaczył po meczu Srećko Lisinac.

- Początkowo nie wykorzystywaliśmy kontrataków. Na szczęście nie poddaliśmy się do końca, zostawiliśmy na boisku dużo serca, ale ten mecz kosztował nas wiele energii. Czasami za bardzo chcemy, dobrze wiemy, co powinniśmy grać, ale to nie wychodzi. Zasłużyliśmy na tę wygraną - zapewnił Serb.

Środkowy pytał polskich dziennikarzy w strefie mieszanej o zasady w III fazie mistrzostw. Tam wszyscy mają mieć czyste konto i dorobek z wcześniejszych rund ma nie mieć znaczenia. - Chyba połowa zespołów biorących udział w mistrzostwach świata nie znała do końca zasad rywalizacji. Wiedzieliśmy, że w pierwszej fazie musimy wygrać z USA albo z Rosją, żeby zachować szansę na awans do ścisłej szóstki. Udało nam się pokonać tych drugich - tłumaczył.

W niedzielę przeciwnikami Serbów będą Polacy, których Lisinac bardzo dobrze zna z występów w Pluslidze. Nie miał okazji śledzić meczów kolegów. - Zwykle graliśmy w tym samym czasie. Widziałem tylko mecz z Iranem i wiem, że stracili trzy sety w pierwszej rundzie, byli bardzo pewni siebie. To będzie trudne spotkanie - zapewnił.

- Chcemy wygrać oba mecze. Jeśli zwyciężymy w jednym i awansujemy, to też będzie ok - zakończył.

Grzegorz Wojnarowski z Warny

ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Raport z Warny: Organizatorzy zapomnieli o Polakach. Nie pierwszy raz

Komentarze (0)