MŚ 2018: biało-czerwona ofensywa grała, ale z korzyścią dla rywala. Statystyki po meczu Polska - Francja

Newspix / Krzysztof Cichomski  / Reprezentacja Polski mężczyzn
Newspix / Krzysztof Cichomski / Reprezentacja Polski mężczyzn

Kolejny dzień w Warnie przyniósł porażkę. Biało-Czerwoni przegrali z Francją 1:3 i stracili pozycję lidera w grupie. Trójkolorowi przeważali nad nimi w zagrywce, ale i ofensywie.

Choć Polacy przez pierwszą rundę mistrzostw świata przeszli jak burza, w drugiej sobie nie radzą. Dwudniowa przerwa między fazami mundialu ewidentnie wybiła ich z rytmu. Błędy jakie popełniali z Argentyną, ponowili także w starciu z Francuzami, którzy nie okazali litości pewnie odprawiając Biało-Czerwonych 3:1.

Kluczowa w meczu okazała się odrzucająca zagrywka rywala oraz skuteczność w ataku. W pierwszym elemencie najbardziej za skórę Polakom wszedł Earvin Ngapeth, autor czterech asów serwisowych. Zarówno Aleksander Śliwka jak i Bartosz Kwolek będą chcieli o niej jak najszybciej zapomnieć. Obaj zostali wezwani na plac boju w efekcie choroby Michała Kubiaka i nie wywiązali się z zadania. Mecz zakończyli z ratiem -4, a pod koniec sam kapitan musiał ratować sytuację.

Jednak patrząc globalnie, procent przyjęcia Polaków był na dobrym poziomie. Mimo wpuszczenia ośmiu asów serwisowych, odbierali piłkę na poziomie 57 proc. poprawności. Każdy z przyjmujących miał okazję się wykazać, a dopiero pod koniec meczu prym w przyjmowaniu potężnych zagrywek rywala przejął Paweł Zatorski (22 odbiory, 59 proc.).

Wspomniany serwis Les Bleus miał bezpośredni wpływ na ofensywę Polaków, która w porównaniu do Trójkolorowych wyglądała fatalnie. Notorycznie wykluczani z pierwszego ataku przyjmujący nie mięli łatwo na skrzydłach. Dodatkowo na prawej stronie zawiódł Damian Schulz. 28-latek rozpoczął mecz w wyjściowej szóstce, jednak z czasem został zmieniony najpierw na Dawida Konarskiego, a następnie na Bartosza Kurka. Całe trio łącznie zdobyło 16 punktów, jednak po odliczeniu ich indywidualnych błędów skończyli z zerowym dorobkiem.

Najlepsi po polskiej stronie byli środkowi Mateusz Bieniek i Jakub Kochanowski. Obaj zapunktowali 11 razy kończąc z ratiem +8. Ze swojego podstawowego zadania jakim był blok, wywiązali się względnie dobrze, natomiast w ofensywie zaprezentowali się bardzo dobrze. Lepiej wypadł Kochanowski, który atakował z 77 proc. skutecznością.

Punkt więcej od wspomnianego duetu środkowych zdobył Artur Szalpuk jednak nie wykazał się on aż tak pozytywną statystyką. W przyjęciu utrzymał 57 proc., natomiast w ataku 32 proc. Skończył osiem z 25 piłek, notorycznie popełniał błędy.

Porównanie statystyk:

PolskaElementyFrancja
2 Asy serwisowe 8
13 Błędy na zagrywce 11
57 proc. (8 błędów) Przyjęcie pozytywne 58 proc. (2 błędy)
39 proc. (43/111) Skuteczność w ataku 48 proc. (52/109)
9 Błędy w ataku 8
11 Bloki 14

ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki: Tomasz Mackiewicz miał wspaniałą wizję, ale był postrzegany krytycznie

Źródło artykułu: