Bełchatowianie do sobotniego spotkania przystąpili w mocno okrojonym składzie. Do zespołu po mistrzostwach świata nie wrócił jeszcze Milad Ebadipour, a Grzegorz Łomacz, Artur Szalpuk i Jakub Kochanowski walczą o medale.
Przeziębienie doskwiera Kacprowi Piechockiemu, natomiast Patryk Czarnowski zmaga się z kontuzją. Z tego powodu skład drużyny uzupełnił Aleksander Antosiewicz, junior.
W składzie ekipy z Zagłębia Dąbrowskiego zabrakło Jake'a Langloisa, który również przebywa z kadrą na mistrzostwach świata.
Spotkanie nie stało na najwyższym poziomie, obie ekipy są jeszcze w takiej fazie przygotowań, że trudno o grę na wysokim poziomie. Kibice jednak nie narzekali na emocje. Mogli obejrzeć pięć bardzo wyrównanych setów. Ostatecznie górą był MKS Będzin.
PGE Skra Bełchatów - MKS Będzin 2:3 (20:25, 27:25, 25:27, 25:23, 11:15)
PGE Skra: Droszyński, Orczyk, Kłos, Wlazły, Teppan, Antosiewicz, Milczarek (libero)
MKS: Kozub, Buchowski, Grzechnik, Faryna, Peszko, Kowalski, Potera (libero) oraz Gregorowicz (libero), Kowalski, Ratajczyk
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Fonteles komplementuje Polaków. "Kubiak to lider, Kurek skacze 10 metrów w górę"