MŚ 2018 kobiet: sensacyjna wygrana Niemek! Turniej pod znakiem kontuzji

Getty Images / Alexandre Schneider / Na zdjęciu: reprezentantki Niemiec w siatkówce
Getty Images / Alexandre Schneider / Na zdjęciu: reprezentantki Niemiec w siatkówce

Absolutnie nikt nie spodziewał się, że kadra Niemiec po kiepskim starcie spotkania zdoła pokonać 3:2 Brazylię i sprawić jak dotąd największą niespodziankę w mistrzostwach świata. Fatalne wieści doszły z obozów Serbii i Rosji.

Druga faza grupowa mistrzostwa świata rozpoczęła się od naprawdę wielkiego meczu. Po dwóch setach starcia Niemcy - Brazylia mało kto przypuszczał, że kibice w Nagoyi zobaczą spotkanie godne turnieju tak wielkiej rangi. Siatkarki Jose Roberto Guimaraesa wygrały wysoko dwie pierwsze partie i prowadziły 11:5 w trzeciej, ale podrażnione Die Schmetterlinge (Motylice) zerwały się raz jeszcze, by odmienić losy meczu.

Bohaterami tej części meczu, wygranej przez Niemki 32:30 po szalonej walce, byli Ivana Vanjak i trener Felix Koslowski, który wziął challenge po piłce meczowej dla Brazylii. Faworytki cieszyły się z wygranej po autowym ataku Maren Fromm, ale kamery pokazały, że piłka otarła się o blok i spotkanie trwało dalej.

A im dłużej trwał mecz w Nagoyi, tym więcej sił i chęci zyskiwały niemieckie zawodniczki oraz ich liderka Louisa Lippmann, zdobywczyni aż 35 punktów. Europejska ekipa wygrała czwartego seta do 19, a w trudnym emocjonalnie tie-breaku obroniła kolejną piłkę meczową i ostatecznie wygrała seta do 15. - Coś takiego zdarza się raz na sto meczów. I właśnie dzisiaj to się zdarzyło! - radował się selekcjoner Niemek, którego zespół zachował szanse na dalszą grę w mistrzostwach. Dużo gorsze nastroje panują w kadrze Brazylii, która nie ma żadnego marginesu błędu, a jak pokazała porażka z Niemkami, nawet determinacja liderek nie gwarantuje im sukcesu.

Podobny przebieg miało spotkanie gospodyń MŚ z nieprzewidywalną Dominikaną. Japonki wygrały dwie pierwsze partie, korzystając z błędów rywala, ale z czasem karaibskie siatkarki zaczęły uczyć się na własnych błędach, odzyskały siłę do walki i podejmowały dużo lepsze wybory w ataku. Dzięki temu wyrównały stan meczu i dopiero w tie-breaku musiały uznać wyższość Yuki Ishii i Miyu Nagaoki, posłanych na parkiet z kwadratu rezerwowych. Dzięki tej wygranej azjatycka reprezentacja jest póki co bliżej awansu do czołowej szóstki mistrzostw niż Brazylijki.

Poza tym niedzielne spotkania MŚ siatkarek nie obfitowały w emocje i były boleśnie jednostronne. Zwłaszcza dla Turczynek, które wysoko przegrały z Rosjankami i mogą już żegnać się z dalszym udziałem w japońskim turnieju. - Rosja zagrała dobry mecz, a my... Nie umiałbym tego nawet nazwać siatkówką - brutalnie podsumował trener Turcji Giovanni Guidetti. Sborna zemściła się na rywalkach znad Bosforu za porażkę w zeszłorocznych mistrzostwach Europy, ale poza tym nie ma powodów do radości, bo udział w MŚ zakończyła już gwiazda rosyjskiej kadry, Natalia Gonczarowa. Okazało się, że uraz lewego barku, którego doznała atakująca w meczu z USA (3:2) po jednej z obron, nie pozwala jej na dalszy udział w grze i Gonczarowa wróciła już na leczenie do ojczyzny. Ciężar gry na prawym skrzydle Rosji spoczywać będzie na zaledwie 19-letniej Annie Kotikowej.

To nie koniec przykrych wiadomości z Japonii. Ogromna tragedia spotkana przyjmującą kadry Serbii Bojanę Milenković, która przez źle wyglądający uraz nie dokończyła ostatniego meczu pierwszego etapu MŚ z Portoryko (3:0). Diagnoza lekarska okazała się bezlitosna: zerwane więzadła w lewym kolanie i co najmniej osiem miesięcy przerwy od sportu. To oznacza, że młoda skrzydłowe Serbii opuści nie tylko siatkarski mundial, ale i cały pierwszy sezon w barwach nowego klubu, włoskiego Savino Del Bene Scandicci.

Strata Milenković nie przeszkodziła Serbii w pokonaniu Portoryko, ale już Tajlandia pozbawiona dwóch kontuzjowanych zawodniczek pierwszej szóstki, nie była w stanie opierać się kadrze Chin dłużej niż trzy sety. Wicemistrzynie świata miały w swoich szeregach arcyskuteczną Xiangyu Gong (17/21), do tego częściej blokowały.

Grupa E:

Meksyk - Serbia 0:3 (19:25, 17:25, 15:25)

Niemcy - Brazylia 3:2 (14:25, 19:25, 32:30, 25:19, 17:15)

Holandia - Portoryko 3:0 (25:16, 25:15, 25:20)

Japonia - Dominikana 3:2 (25:17, 28:26, 22:25, 25:27, 15:11)

DrużynaMeczeSetyPunkty
1. Serbia 6-0 18:0 18
2. Holandia 6-0 18:3 17
3. Japonia 5-1 17:5 15
4. Brazylia 4-2 14:6 13
5. Niemcy 4-2 13:8 11
6. Dominikana 3-3 11:9 10
7. Portoryko 2-3 6:9 6
8. Meksyk 1-5 4:15 3

Grupa F:

Turcja - Rosja 0:3 (15:25, 17:25, 16:25)

Bułgaria - USA 0:3 (16:25, 17:25, 11:25)

Włochy - Azerbejdżan 3:0 (25:12, 25:19, 25:10)

Chiny - Tajlandia 3:0 (28:26, 25:20, 28:26)

DrużynaMeczeSetyPunkty
1. Włochy 6-0 18:1 18
2. USA 6-0 18:5 16
3. Chiny 5-1 16:4 15
4. Rosja 5-1 17:5 15
5. Tajlandia 3-3 13:13 10
6. Turcja 3-3 9:10 9
7. Azerbejdżan 2-4 7:13 6
8. Bułgaria 2-4 7:13 6

ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Zatorski nawiązał do mistrzostwa sprzed 4 lat. "Lepiej smakuje złoty medal z tego roku"

Źródło artykułu: