Druga faza grupowa mistrzostwa świata rozpoczęła się od naprawdę wielkiego meczu. Po dwóch setach starcia Niemcy - Brazylia mało kto przypuszczał, że kibice w Nagoyi zobaczą spotkanie godne turnieju tak wielkiej rangi. Siatkarki Jose Roberto Guimaraesa wygrały wysoko dwie pierwsze partie i prowadziły 11:5 w trzeciej, ale podrażnione Die Schmetterlinge (Motylice) zerwały się raz jeszcze, by odmienić losy meczu.
Bohaterami tej części meczu, wygranej przez Niemki 32:30 po szalonej walce, byli Ivana Vanjak i trener Felix Koslowski, który wziął challenge po piłce meczowej dla Brazylii. Faworytki cieszyły się z wygranej po autowym ataku Maren Fromm, ale kamery pokazały, że piłka otarła się o blok i spotkanie trwało dalej.
A im dłużej trwał mecz w Nagoyi, tym więcej sił i chęci zyskiwały niemieckie zawodniczki oraz ich liderka Louisa Lippmann, zdobywczyni aż 35 punktów. Europejska ekipa wygrała czwartego seta do 19, a w trudnym emocjonalnie tie-breaku obroniła kolejną piłkę meczową i ostatecznie wygrała seta do 15. - Coś takiego zdarza się raz na sto meczów. I właśnie dzisiaj to się zdarzyło! - radował się selekcjoner Niemek, którego zespół zachował szanse na dalszą grę w mistrzostwach. Dużo gorsze nastroje panują w kadrze Brazylii, która nie ma żadnego marginesu błędu, a jak pokazała porażka z Niemkami, nawet determinacja liderek nie gwarantuje im sukcesu.
Podobny przebieg miało spotkanie gospodyń MŚ z nieprzewidywalną Dominikaną. Japonki wygrały dwie pierwsze partie, korzystając z błędów rywala, ale z czasem karaibskie siatkarki zaczęły uczyć się na własnych błędach, odzyskały siłę do walki i podejmowały dużo lepsze wybory w ataku. Dzięki temu wyrównały stan meczu i dopiero w tie-breaku musiały uznać wyższość Yuki Ishii i Miyu Nagaoki, posłanych na parkiet z kwadratu rezerwowych. Dzięki tej wygranej azjatycka reprezentacja jest póki co bliżej awansu do czołowej szóstki mistrzostw niż Brazylijki.
Poza tym niedzielne spotkania MŚ siatkarek nie obfitowały w emocje i były boleśnie jednostronne. Zwłaszcza dla Turczynek, które wysoko przegrały z Rosjankami i mogą już żegnać się z dalszym udziałem w japońskim turnieju. - Rosja zagrała dobry mecz, a my... Nie umiałbym tego nawet nazwać siatkówką - brutalnie podsumował trener Turcji Giovanni Guidetti. Sborna zemściła się na rywalkach znad Bosforu za porażkę w zeszłorocznych mistrzostwach Europy, ale poza tym nie ma powodów do radości, bo udział w MŚ zakończyła już gwiazda rosyjskiej kadry, Natalia Gonczarowa. Okazało się, że uraz lewego barku, którego doznała atakująca w meczu z USA (3:2) po jednej z obron, nie pozwala jej na dalszy udział w grze i Gonczarowa wróciła już na leczenie do ojczyzny. Ciężar gry na prawym skrzydle Rosji spoczywać będzie na zaledwie 19-letniej Annie Kotikowej.
To nie koniec przykrych wiadomości z Japonii. Ogromna tragedia spotkana przyjmującą kadry Serbii Bojanę Milenković, która przez źle wyglądający uraz nie dokończyła ostatniego meczu pierwszego etapu MŚ z Portoryko (3:0). Diagnoza lekarska okazała się bezlitosna: zerwane więzadła w lewym kolanie i co najmniej osiem miesięcy przerwy od sportu. To oznacza, że młoda skrzydłowe Serbii opuści nie tylko siatkarski mundial, ale i cały pierwszy sezon w barwach nowego klubu, włoskiego Savino Del Bene Scandicci.
Strata Milenković nie przeszkodziła Serbii w pokonaniu Portoryko, ale już Tajlandia pozbawiona dwóch kontuzjowanych zawodniczek pierwszej szóstki, nie była w stanie opierać się kadrze Chin dłużej niż trzy sety. Wicemistrzynie świata miały w swoich szeregach arcyskuteczną Xiangyu Gong (17/21), do tego częściej blokowały.
Grupa E:
Meksyk - Serbia 0:3 (19:25, 17:25, 15:25)
Niemcy - Brazylia 3:2 (14:25, 19:25, 32:30, 25:19, 17:15)
Holandia - Portoryko 3:0 (25:16, 25:15, 25:20)
Japonia - Dominikana 3:2 (25:17, 28:26, 22:25, 25:27, 15:11)
Drużyna | Mecze | Sety | Punkty | |
---|---|---|---|---|
1. | Serbia | 6-0 | 18:0 | 18 |
2. | Holandia | 6-0 | 18:3 | 17 |
3. | Japonia | 5-1 | 17:5 | 15 |
4. | Brazylia | 4-2 | 14:6 | 13 |
5. | Niemcy | 4-2 | 13:8 | 11 |
6. | Dominikana | 3-3 | 11:9 | 10 |
7. | Portoryko | 2-3 | 6:9 | 6 |
8. | Meksyk | 1-5 | 4:15 | 3 |
Grupa F:
Turcja - Rosja 0:3 (15:25, 17:25, 16:25)
Bułgaria - USA 0:3 (16:25, 17:25, 11:25)
Włochy - Azerbejdżan 3:0 (25:12, 25:19, 25:10)
Chiny - Tajlandia 3:0 (28:26, 25:20, 28:26)
Drużyna | Mecze | Sety | Punkty | |
---|---|---|---|---|
1. | Włochy | 6-0 | 18:1 | 18 |
2. | USA | 6-0 | 18:5 | 16 |
3. | Chiny | 5-1 | 16:4 | 15 |
4. | Rosja | 5-1 | 17:5 | 15 |
5. | Tajlandia | 3-3 | 13:13 | 10 |
6. | Turcja | 3-3 | 9:10 | 9 |
7. | Azerbejdżan | 2-4 | 7:13 | 6 |
8. | Bułgaria | 2-4 | 7:13 | 6 |
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Zatorski nawiązał do mistrzostwa sprzed 4 lat. "Lepiej smakuje złoty medal z tego roku"
Lippmann
.
dwie buzie których jestem fanem od lat ;)
.
oprócz oczywiście wysokich umiejętności sportowych ...
.
stąd podwójnie żałuję braku Natalii w dalszej fazie rozgrywek ...