[tag=29982]
Reprezentacja Serbii kobiet[/tag], do niedawna niepokonana na rozgrywanych w Japonii mistrzostwach świata siatkarek, w ostatnich dwóch meczach grupy E uległa Japonii (1:3) i Holandii (0:3), ale nie musiała martwić się o awans do najlepszej szóstki imprezy, gdyż już wcześniej go sobie zapewniła. Tym samym z grupy E do kolejnej fazy MŚ awansują drużyn Holandii i Serbii, zaś Japonia i Brazylia będą walczyły o ostatnie miejsce premiowane awansem.
Wynik środowego spotkania gospodyń turnieju z Serbią sprawił, że azjatycki zespół wyprzedził Brazylijki w tabeli o 3 punkty i ma o jedną wygraną więcej, co ma niebagatelne znaczenie dla końcowego układu tabeli. Jeżeli Brazylia straci chociaż jednego seta w starciu z Japonią, nie awansuje do trzeciej rundy MŚ. Brazylijskich dziennikarzy (oraz wielu kibiców mistrzostw) bardzo zdziwił przebieg konfrontacji Serbek z Japonkami: mistrzynie Europy pewnie wygrały pierwszego seta do 15, ale Zoran Terzić nie eksploatował niemal wcale swojej podstawowej atakującej, Tijany Bosković. Im dłużej trwało spotkanie, tym więcej rezerwowych posyłał trener Serbii na parkiet. Kolejne trzy partie kończyły się wynikiem 25:23 dla Japonii, zaś europejska drużyna wyraźnie traciła skuteczność i zaangażowanie w decydujących akcjach setów.
Sam Terzić na pomeczowej konferencji prasowej tłumaczył, że Bosković cierpiała na ból brzucha, dlatego postanowił ją oszczędzać na kolejne mecze mistrzostw (słynna atakująca nie zagrała także w meczu Holandia - Serbia). Odniósł się także do pytania o "ustawienie" tabeli tak, by zmniejszyć szanse Brazylijek na awans: - Nie rozumiem twojego głupiego pytania. Nie patrzę na pozycje innych drużyn w rozgrywkach, nie obchodzi mnie. Koncentruję się tylko na swojej drużynie i na tym, by wygrała jak najwięcej gier - tak trener Serbek skontrował sugestie brazylijskiego dziennikarza.
Podczas siatkarskiego mundialu mężczyzn o podobne zagranie podejrzewano siatkarzy Nikoli Grbicia, którzy mieli nie przyłożyć się należycie do meczu drugiej rundy z reprezentacją Polski (0:3), by w ten sposób nie pozwolić Francuzom na dostanie się do trzeciej fazy mistrzostw.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga o Vitalu Heynenie: Ten gościu jest z kompletnie innej bajki [3/5]