Rzeszowianie na inaugurację rozgrywek polskiej ekstraklasy przegrali na wyjeździe z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie 2:3 (chociaż wygrywali w tie-breaku 12:6) i w środę we własnej hali chcieli się zrehabilitować za tamtą porażkę. Jednakże czekało ich trudne zadanie, bo do Rzeszowa zawitało ONICO, a poza tym musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Thibaulta Rossarda (problemy z barkiem). Przed tym starciem Stephane Antiga zapowiedział, że wybiera się na Podkarpacie po zwycięstwo i nie rzucił słów na wiatr, realizując swój plan.
Już początkowe fragmenty rywalizacji zapowiadały, że podopiecznym Andrzeja Kowala będzie trudno o sukces w tej potyczce. Bardzo dobrze w ataku oraz na zagrywce radził sobie Bartosz Kwolek i za jego sprawą goście wyszli na prowadzenie 11:8. Pewnie przyjmował Piotr Łukasik, umiejętnie poczynaniami swojej drużyny kierował Antoine Brizard, a warszawianie przybliżali się do wygranej w pierwszej partii (15:20). Pasy już nie były w stanie odwrócić losów tej odsłony i poległy do 18.
Podrażniona takim obrotem spraw Resovia od startu drugiej części konfrontacji mocno zabrała się do pracy. W szczególności udanie w rzeszowskich szeregach radzili sobie środkowi, a mianowicie David Smith oraz Marcin Możdżonek, dzięki którym na półmetku seta gospodarze wygrywali 13:9. Wydawało się, że miejscowi zawodnicy mają wszystko pod kontrolą, tym bardziej, że na finiszu mieli pięć punktów przewagi (21:16). Wówczas charakter pokazali warszawscy gracze, którzy wzmocnili blok i najpierw doprowadzili do remisu 22:22, by ostatecznie odnieść wiktorię 25:23.
Przyjezdni byli na fali, zaś z każdą kolejną akcją nakręcał się Brazylijczyk Rafael Araujo, który był praktycznie nie do zatrzymania dla rywali (6:9). Andrzej Wrona oraz spółka chcieli postawić kropkę nad "i" w trzeciej partii, ale z czasem wyższy bieg włączyli rzeszowianie, którzy w pewnym momencie odrobili wszystkie straty i doprowadzili do emocjonującej końcówki odsłony. W decydującym momencie drużyna z Rzeszowa zachowała więcej zimnej krwi i triumfowała (25:23), przedłużając ten mecz.
Niektórzy mogli myśleć, że porażka w III partii zdeprymuje ONICO Warszawa, lecz tak się nie stało. Siatkarze ze stolicy Polski grali "swoje" i objęli prowadzenie 14:10. Niemal w pojedynkę z przeciwnikami starał się walczyć Smith, ale to było za mało na warszawski kolektyw, który zwyciężył 25:21, a w całym spotkaniu 3:1.
PlusLiga, 2. kolejka:
Asseco Resovia Rzeszów - ONICO Warszawa 1:3 (18:25, 23:25, 25:23, 21:25)
Asseco Resovia Rzeszów: Redwitz (1), Możdżonek (6), Mika (13), Jarosz (8), Smith (15), Buszek (2), Perry (libero) oraz Masłowski (libero), Shoji, Schulz (16), Szerszeń (4).
ONICO Warszawa: Brizard (2), Wrona (10), Kwolek (18), Araujo (25), Vigrass (11), Łukasik (11), Wojtaszek (libero) oraz Jaglarski (libero), Wiese, Janikowski, Nowakowski, Kowalczyk.
MVP: Rafael Araujo (ONICO Warszawa).
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga przerywa milczenie. "Długo gryzłem się w język. Tym ludziom powinno być wstyd i głupio" [cały odcinek]