W poprzednim sezonie Maja Pelczarska była jedną z dwóch rozgrywających E.Leclerc Radomki Radom, rywalizującej w pierwszej lidze i Pucharze Polski. Przed startem nowych rozgrywek sztab szkoleniowy i zarząd klubu zdecydowali się przedłużyć z nią współpracę. W sobotnim meczu pierwszej kolejki Ligi Siatkówki Kobiet nie było jej jednak dane wystąpić. Poczynania koleżanek oglądała zza band reklamowych. To efekt kontuzji więzadeł, jakiej nabawiła się na finiszu przygotowań.
W poprzednim tygodniu rozgrywająca przeszła badania w Warszawie, zaś w tym ma mieć operację. W optymistycznym wariancie czeka ją półtora miesiąca przerwy. W najczarniejszym - nawet trzy miesiące. Dlatego też klub i sztab szkoleniowy nie próżnują, szukając zastępstwa dla 23-latki.
W Radomiu już pojawiły się na testach zagraniczne zawodniczki, mające potencjalnie zastąpić Pelczarską i być zmienniczkami Alicji Grabki. W najbliższych dniach Jacek Skrok będzie się im bacznie przyglądał. Czasu na podjęcie decyzji nie ma jednak zbyt wiele - już w piątek jego drużyna rozegra kolejne spotkanie w LSK. Tym razem zmierzy się na wyjeździe z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga o Vitalu Heynenie: Ten gościu jest z kompletnie innej bajki [3/5]