Mecz Pucharu CEV w wyjściowej szóstce rozpoczęli Robbert Andringa i Paweł Pietraszko, obaj dopiero powracający po problemach zdrowotnych do gry.
Gospodarze nie potrzebowali specjalnego zaproszenia i od razu pokazali, że grają u siebie. Z dobrze prezentującym się Sebastianem Wardą na czele, Akademicy błyskawicznie zwiększali swoją przewagę. W ekipie rywali Antti Ropponen robił co mógł, aby poderwać kolegów, lecz na siatkarzach Indykpolu nie robiło to większego wrażenia.
W drugiej odsłonie niewiele się zmieniło. Gospodarze rozegrali się w każdym aspekcie, a Finowie mieli spore problemy z odparciem warmińskiej ofensywy. Przewaga olsztynian ponowie rosła i stawała się nie do odrobienia, dzięki czemu włoski szkoleniowiec Roberto Santilli pozwolił sobie na liczne zmiany. Goście byli coraz bardziej bezradni, a olsztynianie zdobywali punkt za punktem, dzięki czemu pewnie wygrali kolejnego seta (25:16).
W trzeciej partii Finowie nie wnieśli nic kreatywnego do gry, a wymiana piłki kończyła się atakiem lub blokiem AZS-u Olsztyn. Coraz lepiej sprawował się, powracający do zdrowia Robbert Andringa. Podopieczni włoskiego szkoleniowca w pierwszej części dwumeczu dali popis polskiej siatkówki, triumfując bez straty seta.
W rewanżu w Finlandii Indykpol AZS potrzebuje tylko punktu, czyli dwóch wygranych setów, by awansować do kolejnej rundy. Z kolei Finowie muszą zwyciężyć 3:0 lub 3:1, a następnie triumfować w złotym secie.
Indykpol AZS Olsztyn - Hurrikaani Loimaa 3:0 (25:14, 25:16, 25:20)
Indykpol AZS Olsztyn: Hadrava, Woicki, Andringa, Pietraszko, Kapelus, Warda, Żurek (libero) oraz Kańczok, Gil, Lux.
Hurrikaani Loimaa: West, Olivanen, Ropponen, Taoivainen, Kouki, Mutka (libero) oraz Rumpunen.
ZOBACZ WIDEO Serie A: AC Milan zabójczy w końcówce! Gol na wagę zwycięstwa w 90+7. minucie! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]