Trefl Gdańsk nie może się załamywać. Przed siatkarzami Anastasiego ważne mecze

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Michał Kozłowski
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Michał Kozłowski

Ostatnie dni nie są przyjemne dla siatkarzy Trefla Gdańsk. Brązowi medaliści z poprzedniego sezonu PlusLigi, w piątkowy wieczór przegrali kolejny mecz i ich sytuacja w tabeli nie jest dobra. Michał Kozłowski namawia swoich kolegów do dalszej walki.

Rozgrywający ekipy z Trójmiasta otrzymał szansę od Andrei Anastasiego i poprowadził grę gdańszczan w starciu z Asseco Resovią Rzeszów. Zmiana na tej pozycji do końca nie wypaliła, ponieważ Trefl poległ w czterech setach i nie dopisał do ligowej tabeli żadnego punktu. - Trener rywali przeprowadził jedną zmianę i to troszeczkę odmieniło ich grę. Szkoda. Naprawdę żałujemy, że ten mecz się tak potoczył. Wiedzieliśmy, że Rzeszów zagra lepiej niż we wcześniejszych spotkaniach i spodziewaliśmy się trudnego meczu. Pokazali dobrą grę w starciu z wicemistrzem Polski, czyli ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle - powiedział Michał Kozłowski.

Jeden z najbardziej doświadczonych zawodników Trefla nie ukrywa, że rywal był do pokonania. Rzeszowian do triumfu poprowadził świetnie znany w Gdańsku Damian Schulz. - Była szansa na wygraną, ponieważ rywale nie grali jakoś spektakularnie dobrze. Nasza hala chyba pasuje Damianowi Schulzowi. Wielkie gratulacje i czapki z głów dla niego. Zagrał bardzo dobre spotkanie. Nie możemy zwieszać głów. Już we wtorek mamy Ligę Mistrzów w Bełchatowie, a w następny weekend zagramy w Lubinie. Będziemy walczyć. Chcemy, aby było lepiej - dodał.

33-latek to kolejny zawodnik Trefla, który zauważył, że długie przestoje zrobiły im psikusa. - Można powiedzieć, że po tym drugim secie poszliśmy za ciosem. Pierwszy był fatalny. Do połowy graliśmy jak równy z równym, ale później w jednym ustawieniu zdarzył się nam przestój. Tak samo było w trzecim secie, gdy prowadziliśmy nawet pięcioma punktami i fajnie to wyglądało - zakończył.

ZOBACZ WIDEO: Film o Dariuszu Michalczewskim wejdzie do kin. "Scenariusz jest bardzo mocny"

Źródło artykułu: