KMŚ 2018: sensacja w Rzeszowie! Asseco Resovia lepsza od Sady Cruzeiro

Newspix / Łukasz Sobala / Na zdjęciu: siatkarze Asseco Resovii Rzeszów
Newspix / Łukasz Sobala / Na zdjęciu: siatkarze Asseco Resovii Rzeszów

Tego chyba nikt się nie spodziewał. Asseco Resovia Rzeszów w pierwszym spotkaniu Klubowych Mistrzostw Świata 2018 pokonała Sadę Cruzeiro 3:2, wyciągając trzy piłki meczowe w tie-breaku.

Nie radząca sobie w rodzimych rozgrywkach Asseco Resovia zgotowała nie lada niespodziankę dla kibiców. Spisywana przed meczem na porażkę, postawiła się wielkiej Sadzie Cruzeiro.

Pierwszy set ich rywalizacji dzielił się na dwie części. Początkowa dominacji Sady, a następnie gonienie wyniku i nawiązanie walki przez rzeszowian. W efekcie błędów własnych Asseco Resovii i szalejącego na kontrach Taylora Sandera czy Isaca Santosa, Brazylijczycy zdołali wyjść na sześciopunktowe prowadzenie (14:8). Pozytywnej różnicy nie zdołali jednak utrzymać, ponieważ obraz gry zdołał zmienić Thibault Rossard. Zagrywka Francuza, a następnie punktowy blok duetu Damian Schulz - David Smith sprawił, że podkarpacki klub złapał kontakt z faworytem (17:18). Ostatecznie mimo aż dziewięciu błędów własnych Sady, nie zdołał wyjść na prowadzenie, jednak nabrał pewności siebie.

Zacięta końcówka zmotywowała ekipę znad Wisłoka do działania w drugim secie. Schulzowi zaczęły wychodzić serwisy, Mateuszowi Mice kiwki na skrzydłach, a Marcinowi Możdżonkowi ataki ze środka. W efekcie w ekspresowym tempie Asseco Resovia wypracowała imponujące prowadzenie 12:6, które z czasem jeszcze zwiększyła do 15:8. Rzeszowianie zdominowali Sadę swoim serwisem. Całkowicie rozbili defensywę rywala, co negatywnie rzutowało na ich wcześniej bardzo dobrze funkcjonującą ofensywę.

Dopiero w trzecim secie nawiązała się męska wymiana, a walka toczyła się punkt za punkt. Co więcej lider wyklarował się tuż przed wejściem seta w decydującą fazę. Inicjatywę z czasem ponownie przejęli rzeszowianie, którzy przełamali rywala po kontrach Schulza i Rossarda (18:16). Brazylijczycy zdeprymowani podkarpackim dopingiem zaczęli wstrzymywać rękę, a osamotniony w ataku Evandro Guerra częściej od boiska, spotykał się z blokiem. Podobnie jak w pierwszym secie obie drużyny walczyły w zaciętej końcówce, jednak w trzecim secie lepsza okazała się Asseco Resovia.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Wilfredo Leon jest niesamowity! To najlepszy siatkarz świata [5/5]

Po dwóch efektownych partiach rzeszowianie opadli nieco z sił, przez co ponownie na prowadzenie wyszła Sada (10:7). Oddech złapała dopiero po 10 minutach. Wówczas do gry włączył się Schulz ze swoją zagrywką i odrobił straty Pasów (11:10). Wyrównanie wyniku wprowadziło nerwową atmosferę w szeregi Brazylijczyków. Jednakże choć to oni sprawiali wrażenie niepanujących nad swoją grą, to gospodarze roztrwonili trzy oczka przewagi (23:20).

Tie-break był popisem Pasów. Mimo tego, że początkowo przegrywali z szalejącym w ataku Evandro, wyciągnęli wynik z 11:14 i po blokach Możdżonka i kontrach Rossarda wygrali 17:15.

Teraz przed drużynami dzień przerwy. Dopiero w środę obie drużyny na nowo staną do rywalizacji w KMŚ. Wówczas Asseco Resovia zagra z Khatam Ardakan, natomiast Sada z Trentino. Włosko-brazylijska rywalizacja jest zapowiadana na najciekawszą w rzeszowskiej grupie.

Klubowe Mistrzostwa Świata siatkarzy 2018 (Rzeszów):

Asseco Resovia Rzeszów - Sada Cruzeiro 3:2 (23:25, 25:18, 25:23, 24:26, 17:15)

Asseco Resovia: Shoji, Schulz, Rossard, Mika, Możdżonek, Smith, Perry (libero) oraz Lemański.

Sada: Isac, F. Kreling, Sander, Evandro, Le Roux, Rodriguinho, Serginho (libero) oraz Filipe, Leonardo, Sandro, Luan.

Źródło artykułu: