Przypomnijmy, że mecz pomiędzy Stocznią Szczecin a Treflem Gdańsk, który rozpoczął się 14 października o godz. 14:45, potrwał zaledwie kilka minut. Przy stanie 5:5 zgasło światło, mimo prób, nie udało się naprawić awarii i spotkanie odwołano.
Kluby szybko doszły do porozumienia i nowy termin wyznaczono na 29 listopada. Jednak przez zamieszanie związane z problemami finansowymi Stoczni, włoski dziennikarz Gianluca Passini spekulował nawet o tym, że mecz się nie odbędzie.
W czwartek rano szczeciński klub poinformował o rozwiązaniu kontraktu z Bartoszem Kurkiem, wiadomo więc, że MVP ostatnich mistrzostw świata z Treflem nie zagra.
"Regulamin profesjonalnego współzawodnictwa w piłce siatkowej" z września 2018 roku stawia sprawę jasno: Zawody zostaną zweryfikowane jako walkower, jeżeli drużyna przed rozpoczęciem meczu liczy mniej niż sześciu zawodników uprawnionych do gry.
W ostatnich treningach nie brali udziału wszyscy zawodnicy Stoczni, ich występ stał pod znakiem zapytania. Większość z nich ma jednak zapis w kontrakcie, że w przypadku braku wypłat, może rozwiązać umowę za porozumieniem stron, ale po trzech miesiącach. Te mogą minąć dopiero 1 grudnia.
Z naszych informacji wynika, że wszyscy siatkarze powinni więc stawić się na mecz z Treflem, choć nie wiadomo czy będą chcieli zagrać i czy dla części nie będzie to pożegnanie z zespołem i kibicami.
ZOBACZ WIDEO Roberto Carlos w Warszawie w nowej roli. Sędziował zawody we freestyle'u
Tak że dziś pożegnanie i klub papa z ligi