Francuski pojedynek nie dla Thibaulta Rossarda. "Kluczowym momentem meczu z Jastrzębiem był trzeci set"

WP SportoweFakty / Daria Doległo / Na zdjęciu: Thibault Rossard
WP SportoweFakty / Daria Doległo / Na zdjęciu: Thibault Rossard

W 10. kolejce PlusLigi Jastrzębski Węgiel ograł Asseco Resovię 3:1. Siłą napędową obu drużyn byli Francuzi i choć więcej punktów zdobył rzeszowski przyjmujący Thibault Rossard, musiał uznać wyższość Juliena Lyneela.

- Spotkanie stało na dobrym poziomie, zapewne mogło się podobać kibicom. Oba zespoły zaprezentowały dobrą grę, ale niestety my -  w odróżnieniu od jastrzębian - w pewnym momencie straciliśmy stabilność w przyjęciu - mówił po przegranym meczu z Jastrzębskim Węglem Thibault Rossard.

Asseco Resovia po raz dziewiąty musiała przełknąć gorycz ligowej porażki. Rzeszowianie z siatkarzami Ferdinando De Giorgiego polegli 1:3, jednak warto zaznaczyć, że ich gra nie wyglądała tak źle jak w poprzednich potyczkach. Potrafili postawić się mocnej jastrzębskiej ofensywie, co więcej zaczęli przejmować inicjatywę w meczu. Gdy po wygranym drugim secie, prowadzili w trzecim 10:5, faworyzowani rywale zrobili siedem punktów w serii, czym ich zdemobilizowali do dalszej walki.

- Kluczowym momentem meczu był początek trzeciego seta, w którym prowadziliśmy 10:5. Byliśmy podbudowani wygraną we wcześniejszej partii, a mimo to zatraciliśmy swój rytm gry, zwłaszcza w zagrywce. Ostatecznie przegraliśmy seta i całe spotkanie - potwierdził Rossard i dodał: - Jesteśmy w bardzo trudnym położeniu w ligowej tabeli, zresztą ten stan trwa już od dłuższego czasu, ale walczymy do końca i zobaczymy, co nam to na koniec przyniesie.

O miano najlepszego na boisku Francuz grający w rzeszowskich barwach rywalizował głównie ze swoim rodakiem, Julienem Lyneel. Podczas gdy Rossard będący absolutnym liderem Asseco Resovii w tym sezonie był zapracowany zarówno w ofensywie jak i defensywie punktując 23 razy, Lyneel zagrał niemal bezbłędnie. Zdobył o dwa "oczka" mniej, bo 21, lecz skończył z imponującym ratiem +20 i słusznie został wybrany MVP zawodów.

- Jestem szczęśliwy, że wygrałem "wewnętrzny" francuski pojedynek z moim kolegą Thibaultem Rossardem, ale i jego zespołem Asseco Resovią - dodał jego vis-a-vis, który w przeszłości miał okazję występować w podkarpackim kolektywie.

- Mam ogromny szacunek dla rzeszowskiego klubu, jak i dla Thibaulta, który na tym etapie sezonu jest najważniejszą postacią w swojej drużynie. Cieszę się zarówno z mojej postawy, jak i całej naszej drużyny. Bardzo fajnie mi się grało, tym bardziej, że czułem wsparcie ze strony moich rodziców i brata, którzy dopingowali mnie z trybun hali - mówił Lyneel.

Jastrzębski Węgiel w następnej kolejce zagra na wyjeździe z Cuprum Lubin. Natomiast Asseco Resovia będzie gościć w hali Podpromie Chemika Bydgoszcz. Po raz kolejny będzie miała okazję do odniesienia pierwszego zwycięstwa w sezonie ligowym przed swoją publicznością.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Grujić dał wygraną Hercie Berlin nad Eintrachtem Frankfurt [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
jozef123
10.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tibo naucz drewnianego Mikę i pokaż mu jak należy wykonywać atak punktowy.