Energa MKS Kalisz zagrała po raz pierwszy we własnej hali po zmianie trenera Mariusza Wiktorowicza na Jacka Pasińskiego. Roszada na ławce była tylko początkiem wymiany kadr. W tym tygodniu do beniaminka dołączyły Anna Miros oraz Ewelina Brzezińska. Ta pierwsza - atakująca znalazła się w wyjściowym składzie Pasińskiego i starała się zwiększyć siłę rażenia jego zespołu.
Po pierwszym secie Miros miała 56 procent skuteczności w ataku. Później była już mniej efektywna, ale Adrianna Budzoń miała w rękawie jeszcze kilka innych silnych kart. Rozgrywająca Energi MKS-u mogła liczyć na pewne ataki Alicii Ogoms na środku oraz Rebecki Lazić na skrzydle.
Niesione dopingiem i korzystnym wynikiem gospodynie rozdawały karty na boisku. Pierwszego seta wygrały 25:20, a następnego 25:17. Energa MKS postawiła osiem punktowych bloków i zaserwowała cztery asy. W obu tych elementach była wyraźnie lepsza od DPD Legionovii Legionowo, której dyspozycja pozostawiała dużo do życzenia.
Podobnie jak w poprzednim spotkaniu z Chemikiem Police drużyna z Mazowsza poderwała się do walki w trzeciej rundzie. Jeden zryw nie wystarczył do zapunktowania, a wyłącznie do wygrania 25:23 honorowego seta. W czwartej partii podopieczne Pasińskiego postawiły "kropkę nad i". Wyraźną, demolując legionowianki 25:15. Ostatni punkt zdobyła Ljubica Kecman.
ZOBACZ WIDEO Kulisy wyboru na najlepszego polskiego sportowca. "Kurek objął prowadzenie dwie minuty przed końcem"
Energa MKS przełamała się po dziewięciu porażkach i po raz pierwszy w sezonie zdobyła komplet punktów. W nieudanym okresie beniaminek zdobył tylko "oczko" z 27 możliwych i wylądował na dnie tabeli. Poprzednio kaliszanki cieszyły się ze zwycięstwa 14 listopada. Ponadto ekipa Pasińskiego przerwała niemoc w rywalizacji z klubem z Legionowa. Po czterech porażkach 1:3 z tym przeciwnikiem nastąpił zwrot akcji. Dobrych informacji dla gospodyń więc nie brakowało.
Energa MKS przeskoczyła na 10. miejsce w Lidze Siatkówki Kobiet. Z kolei DPD Legionovia straciła na dobre lokatę w górnej połowie tabeli. Trudno się temu dziwić. Porażka w Kaliszu to jej trzecia z rzędu. Plaga kontuzji, która nastąpiła na przełomie roku, jest tylko drobnym usprawiedliwieniem.
Energa MKS Kalisz - DPD Legionovia Legionowo 3:1 (25:20, 25:17, 23:25, 25:15)
Energa MKS: Budzoń, Kecman, Lazić, Cygan, Ogoms, Miros, Kulig (libero).
DPD Legionovia: Polak, Olenderek, Górecka, Jasek, Wójcik, Kicka, Ad. Adamek (libero) oraz Sobalska, Pickrell, Ag. Adamek (libero).
MVP: Rebecka Lazić (Energa MKS)
[multitable table=1073 timetable=10753]Tabela/terminarz[/multitable]