Puchar CEV: nowy rozdział Indykpolu AZS-u Olsztyn z Kuzbassem Kemerowo

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: siatkarze Indykpolu AZS-u Olsztyn
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: siatkarze Indykpolu AZS-u Olsztyn

Indykpol AZS Olsztyn, po niezłym pojedynku w Radomiu, przystąpi do walki w Pucharze CEV z Kuzbassem Kemerowo. By awansować do kolejnej rundy, drużyna Mieszko Gogola musi wygrać, najlepiej za trzy punkty.

Grudniowy mecz w Kemerowie był dla Indykpolu AZS-u Olsztyn równocześnie końcem jednego i początkiem drugiego rozdziału. To właśnie przed tym meczem klub opuścił Roberto Santilli i przejął go Michał Gogol, nie mogąc jeszcze dołączyć do ekipy w Rosji. Zespół poprowadził wówczas Marcin Mierzejewski, mając do dyspozycji na ławce scouta drużyny, Mateusza Nykiela.

AZS do Rosji wyleciał jeszcze bez Marcina Wiki, brakowało również kontuzjowanego Robberta Andringi. Mimo to ekipa z Warmii wywalczyła tie-break, w którym zabrakło naprawdę niewiele. W rewanżu musi wygrać za trzy punkty, w przypadku pięciosetówki, dojdzie do złotego seta.

Od tamtej pory w drużynie sporo się zmieniło. - Przyszedł nowy trener z nową wizją. Jestem pozytywnie zaskoczony. Widać chęci, pomysł na poukładanie zespołu - mówił Jakub Urbanowicz, który miał okazję przy Michale Gogolu walczyć już w wyjściowym składzie. - Cieszę się, że trener na mnie postawił, na każdym treningu i w każdym meczu chcę dawać z siebie wszystko i pokazywać, że jestem przydatny drużynie - dodał zadowolony przyjmujący.

Starcie z GKS-em Katowice nie należało do najlepszych, ale już w potyczce z Cerradem Czarnymi Radom coś drgnęło, potrzebny był piąty set do rozstrzygnięcia wyniku. - Wiedzieliśmy, że będzie trudno, bo rywale dobrze zagrywają i publiczność pomaga. Widać u nas prześwity lepszej gry i myślę, że idzie to w dobrym kierunku. Zagrywka i blok-obrona lepiej funkcjonowała, z czego jesteśmy zadowoleni. Wydaje mi się, że możemy jeszcze namieszać w lidze - podkreślił Urbanowicz.

Niezły występ w Radomiu i korzystny wynik w Rosji sprawiają, że w Olsztynie są powody do optymizmu. - Na trudnym terenie pokazaliśmy, że potrafimy się przeciwstawić takiemu zespołowi, jakim jest Kuzbass Kemerowo. Przeszkodą dla nich będzie zmiana strefy czasowej, my mamy atut własnej hali, więc nastawiamy się na ciężką walkę - powiedział siatkarz.

To, co pomogło olsztynianom w Rosji, to fakt, że nie przestawiali się na miejscowy czas, ale funkcjonowali według naszego czasu. Tym samym mecz rozgrywali w porze standardowego treningu, co zdecydowanie im pomogło. Kuzbass z tego nie będzie mógł skorzystać. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18:00, czyli dla Rosjan będzie to północ. - Wiemy, że to doświadczona drużyna, a podróżując po Rosji, również zmiana czasu ich nie omija. Musimy zagrać na luzie, swoją siatkówkę i pokazać, że potrafimy grać na dobrym, mądrym poziomie - zakończył Urbanowicz.

Indykpol AZS Olsztyn - Kuzbass Kemerowo / czwartek, 17 stycznia 2019, godz 18:00
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Olbrzymia przewaga lidera kierowców. "Nie chce popełnić żadnego błędu"

Źródło artykułu: