Nowe fakty w sprawie Tomasza D. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i agencja menedżerska odpowiadają

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

Działacze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle oraz przedstawiciel agencji menedżerskiej, dla której rzekomo miał pracować Tomasz D., błyskawicznie zareagowali na medialne rewelacje dotyczące przekrętu, na którym ucierpieć mieli zawodnicy wicemistrza Polski.

Szokujące informacje dziennika "Sport", według których Tomasz D., były kierownik kędzierzyńskiej ZAKSY, wykorzystał pełnomocnictwa do kont bankowych i zawłaszczył łącznie ponad 2,5 miliona złotych, wstrząsnęły siatkarskim środowiskiem. Milion z wspomnianej kwoty, miał pochodzić z kont Sama Deroo i  Benjamina Toniuttiego oraz trenera Andrei Gardiniego. Pokrzywdzonymi w całej aferze są podobno także Kevin Tillie, były gracz ZAKSY oraz jej były szkoleniowiec Ferdinando De Giorgi. O całej sprawie informowaliśmy w poniedziałek.

W obliczu wspomnianych rewelacji głos postanowili zabrać działacze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Klub wydał oświadczenie, w którym poinformował, że pojawiające się informacje nie mają związku z jego działalnością. Zadeklarował natomiast pełne wsparcie dla zawodników w kontekście prawnym i organizacyjnym.

Treść oświadczenia klubu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle:

Wobec pojawiających się w środowisku informacji w zakresie problemów z rozliczeniem należności podatkowych niektórych zawodników i trenerów Klubu wyjaśniamy, że problemy te nie mają żadnego związku z jego działalnością.
Wobec pojawiających się w środowisku informacji w zakresie problemów z rozliczeniem należności podatkowych niektórych zawodników i trenerów Klubu wyjaśniamy, że problemy te nie mają żadnego związku z jego działalnością. Klub przykłada szczególną wagę do należytej realizacji zawartych kontraktów, a co za tym idzie prawidłowo oraz terminowo wywiązuje się ze wszelkich swoich zobowiązań.
Wspomniana sytuacja nie jest więc konsekwencją jakichkolwiek zaniechań lub zaniedbań Klubu. Tym niemniej, wszelkie problemy zawodników oraz trenerów Klubu nie pozostają dla Klubu obojętne, a wręcz przeciwnie, stanowią zawsze przedmiot szczególnej troski jego kierownictwa.
Z uwagi na powyższe, Klub bezzwłocznie zaoferował wyżej wymienionym osobom pełne wsparcie zarówno w wymiarze organizacyjnym, jak i prawnym, w szczególności zapewniając bieżącą obsługę niezależnej kancelarii prawnej, która bezpośrednio reprezentuje ich interesy oraz prowadzi toczące się w tej sprawie postępowania.

Po naszym artykule głos zabrał również właściciel agencji menedżerskiej, dla której w określonym czasie miał pracować Tomasz D. Georges Matijasević zaapelował, żeby w żaden sposób nie wiązać działalności agencji LZ Pro Sport z działaniami Tomasza D. Matijasević zakończył współpracę z byłym menadżerem zespołu ZAKSY tuż po tym, jak dowiedział się o możliwości złamania przez niego prawa.

Jak podaje serwis nto.pl, Sam Deroo w wyniku wspomnianych działań miał stracić 547 603 złotych, a Benjamin Toniutti 579 429 złotych.

Japonia: zespół Michała Kubiaka utrzymuje przewagę w lidze. Uraz Polaka

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Przepiękny gol Herrmanna! Borussia M'gladbach pokonała Augsburg [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (3)
avatar
Tomasz Krzysztofik
29.01.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
szkoda ojca bo niestety bedzie musial swiecic za synalka, tak to niestety jest jak brat i ojciec zrobili kariery a jemu nie starczylo talentu no to wlazl na swiecznik tylnymi drzwiami