ACH Volley Lublana w trzech wcześniej przegranych meczach w Lidze Mistrzów był lepszy od przeciwników w zaledwie trzech setach. Dwa z nich wygrał w pierwszym spotkaniu z Zenitem Sankt Petersburg, a w tie-breaku został pokonany dopiero na przewagi. Siatkarze z Rosji musieli więc mieć się na baczności, żeby ponownie nie ponieść strat w konfrontacji z mistrzem Słowenii.
W rewanżu Zenit był już trudny do zatrzymania. Przewagę potrzebną do wygrania 25:19 pierwszego seta wypracował sobie w jego centralnej części. Motorem napędowym ofensywy w zespole Aleksandra Klimkina był Oreol Camejo. Pięć z jego siedmiu ataków dały punkt Zenitowi, a ponadto popisał się dwoma blokami.
Słoweńcy próbowali postawić opór niepokonanemu w 2019 roku zespołowi. Fragmentami prezentowali się pozytywnie, jednak wyjść na prowadzenie w którymkolwiek z nich się nie udało. Zenit wygrał drugiego seta 25:22, a trzeciego 25:19. Faworyci zwyciężyli więc 3:0. Nie przeszkodziła im w tym ani przymusowa przeprowadzka do Moskwy, ani ograniczone możliwości do niedawna kontuzjowanych Pawła Pankowa i Artema Zelenkowa. Im dłużej trwało spotkanie, tym groźniejszy był Georg Grozer, który wspomógł Camejo i ostatecznie to został najlepiej punktującym zawodnikiem meczu. Zdobył 19 "oczek".
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica do kibiców: W ciężkich chwilach miałem mnóstwo wsparcia. Dziękuje
Zenit z kompletem czterech zwycięstw prowadzi w grupie C. Słoweńcy z kompletem porażek są na dnie tabeli. W następnej kolejce mecz na szczycie podopiecznych Klimkina z Chaumont VB 52.
Zenit Sankt Petersburg - ACH Volley Lublana 3:0 (25:19, 25:22, 25:19)
Zenit: Camejo, Safonow, Grozer, Divis, Wołkow, Antipkin, Makarenko (libero) oraz Pankow, Siwożelez, Zelenkow (libero)
ACH: Pokersnik, Purić, Dirlić, Poluian, Videcnik, Vilimanović, Kovacić (libero) oraz Pavlović, Plesko, Brulec, Mantha
Tabela grupy C:
Mecze | Punkty | Sety | |
---|---|---|---|
1. Zenit Sankt Petersburg | 4 | 10 | 12:4 |
2. Chaumont VB 52 | 4 | 9 | 11:6 |
3. VfB Friedrichshafen | 4 | 4 | 5:9 |
4. ACH Volley Lublana | 4 | 1 | 3:12 |