Obecny sezon jest dla Grzegorza Łomacza drugim w szeregach żółto-czarnej drużyny z województwa łódzkiego. Od początku 32-letni rozgrywający jest podstawowym zawodnikiem PGE Skry.
W rozgrywkach 2017/2018 reprezentant Polski wywalczył z bełchatowskim zespołem mistrzostwo i Superpuchar Polski, a także zajął drugie miejsce w Pucharze Polski. Na początku aktualnego sezonu poprowadził drużynę do zdobycia kolejnego Superpucharu Polski.
- Bardzo cieszę się, że przez kolejne dwa lata będę mógł reprezentować barwy PGE Skry Bełchatów. Jest to absolutnie topowy zespół w Polsce i na świecie, i niczego mi w nim nie brakuje. Mam dużą nadzieję dokonać wielkich rzeczy w tym klubie, bo taka marka jak PGE Skra z pewnością to umożliwia. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby bełchatowski klub wygrywał po drodze wszystkie możliwe trofea - mówi Grzegorz Łomacz cytowany na oficjalnej stronie internetowej klubu z Bełchatowa.
ZOBACZ WIDEO Kubica o swoim powrocie do F1: Czuje się, jakbym debiutował raz jeszcze
Przedłużenie kontraktu z jednym z czołowych graczy to znak, że działacze PGE Skry Bełchatów coraz poważniej myślą już o kolejnym sezonie i rozpoczęli już kompletowanie składu na przyszłe rozgrywki. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z przedłużenia kontraktu z Grzegorzem. To w końcu reprezentant Polski i na takich zawodnikach chcemy budować skład na kolejne sezony. Cieszę się, że wybrał akurat naszą ofertę, bo wiemy, że miał wiele innych intratnych propozycji - przyznaje prezes bełchatowskiego klubu, Konrad Piechocki.
Nie da się ukryć, że w obecnym sezonie forma mistrzów Polski jest daleka od zadowalającej. Po rozegraniu 14 spotkań w PlusLidze PGE Skra Bełchatów zajmuje 6. miejsce z dorobkiem 24 punktów i wciąż musi walczyć o czołową "szóstkę" zapewniającą awans do fazy play-off. Podopieczni trenera Roberto Piazzy nie są również pewni wyjścia z grupy w Lidze Mistrzów. Po przegranej we własnej hali z Greenyard Maaseik plasują się na 2. pozycji (bilans: 2 zwycięstwa i 2 porażki).
Bełchatowianie z Grzegorzem Łomaczem na czele kolejny mecz rozegrają już w najbliższą sobotę, 2 lutego (godz. 14:45). Wówczas w Olsztynie powalczą o punkty z Indykpolem AZS.
Czytaj także >>> Siatkarze nadal czekają na pieniądze, które obiecał im premier. Mowa o 5 milionach złotych