Zatrudniając Julio Velasco hiszpańscy działacze mieli nadzieję na otworzenie nowego rozdziału w historii hiszpańskiej siatkówki. Wszyscy liczą, że pracując z drużyną La Roja, Velasco nawiąże do sukcesów, jakie odnosił z reprezentacją Włoch, z którą zdobył mistrzostwo świata, mistrzostwo Europy i wygrał Ligę Światową. - Velasco jest najlepszy na świecie i praca z nim jest prawdziwą przyjemnością. Z niecierpliwością oczekujemy owoców jego pracy - mówi na konferencji inaugurującej Ligę Europejską prezes hiszpańskiej federacji siatkówki Agustin Martin Santos.
Zanosi się na to, że Velasco znacznie przebuduje reprezentację Hiszpanii. Z ubiegłorocznej kadry na pierwszy weekend LE powołał on tylko czterech siatkarzy (Alberto Salasa, Javiera Subiela, Juana Carlosa Barcala i Israela Rodriguez). W kadrze znalazło się za to trzech absolutnych debiutantów: Abel Bernal, Sergio Noda i Sergi Arranz. Pozostali gracze w reprezentacji powracają do kadry po kilkurocznej przerwie. Dlatego też, wobec tak eksperymentalnego składu, forma Hiszpanów pozostaje dużą zagadką.
- Trener pracuje z wieloma zawodnikami pod kątem ich przyszłym występów w kadrze. Wykonuje on świetną pracę i jestem pewien, że kto nie zagra w ten weekend, na pewno spisze się świetnie i przyczyni się do zwycięstwa - komplementuje Velasco Agustin Martin Santos.