Katowiczanie zdołali już odczarować Spodek dzięki pokonaniu w tej hali Aluronu Virtu Warta Zawiercie i mogli żywić nadzieję, że słynna hala pomoże im w powrocie na zwycięski szlak po niespodziewanej porażce na wyjeździe z Cuprum Lubin. Za to ich rywal, ONICO Warszawa, nie miał najlepszych wspomnień z ostatniej wyprawy do województwa śląskiego (porażka 0:3 z zawierciańską Wartą), ale po ostatniej wygranej z Cerrad Czarnymi Radom wydawało się, że siatkarze Stephane'a Antigi mają słabszy okres za sobą.
Piotr Gruszka zapewne nie spodziewał się, że będzie musiał korzystać z czasu już po pierwszych czterech akcjach, wygranych łatwo przez rywala dzięki zagrywce Antoine'a Brizarda. Dopiero po kilku udanych akcjach Bartosza Kurka i Piotra Łukasika (3:8) miejscowi zdołali kilkukrotnie odgryźć się faworytom, a dobrą technikę w ataku pokazywał Gonzalo Quiroga. Widowiskowy blok Emanuela Kohuta dawał nadzieję na dogonienie rywala, ale widać było, że Karol Butryn nie jest tego dnia sobą. Radę dawali sobie za to inni gracze GieKSy (12:14), co zmusiło Antigę do interweniowania.
ONICO powiększyło przewagę dzięki serwisom Grahama Vigrassa i pilnowaniu prawego skrzydła GKS-u. Ale kiedy wydawało się, że już nic mu nie zagrozi, warszawianie stracili cztery punkty z rzędu, pozwalając Ślązakom na zbyt wiele (20:22). Ale to było wszystko, na co w tym secie było stać siatkarzy Piotra Gruszki. Stołeczny zespół pewnie dokończył seta na swoją korzyść i mocno zaczął partię numer dwa dzięki blokowi szybko reagującemu na decyzja Marcin Komendy. Tym razem gospodarze Spodka nie dali się stłamsić i potrafili wyjść na prowadzenie, korzystając ze słabszego przyjęcia Kwolka, a ich liderem był pewny siebie Tomas Rousseaux (11:9).
ZOBACZ WIDEO Kapitalna seria Piątka trwa! Tym razem strzelił Romie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czytaj także: Dawid Konarski na dłużej w Jastrzębskim Węglu
GKS poprawił swoją skuteczność i coraz lepiej odczytywał zamiary Brizarda, przez co żadna ze stron nie mogła wypracować większej przewagi. Trener Antiga musiał reagować, wprowadzając na boisko Andrzeja Wronę, by utrudnić GKS-owi przebijanie się przez siatkę (19:19). ONICO straszyło rywala Kurkiem i Łukasikiem, do tego Bartosz Kwolek nadrabiał słabsze przyjęcie pewnością w ataku. Mimo starań gości doszło do wyrównania wyniku po tym, jak najpierw Bartłomiej Krulicki zatrzymał atakującego warszawian, a potem Rousseuax zachował przytomność umysłu w wymuszonym uderzeniu po obronie (26:24).
Katowiczanie mimo błędów i chwiejności zdołali wznieść się na wyżyny, a do tego pewność odzyskał Karol Butryn, co było widać doskonale w pierwszych wymianach trzeciego seta (5:4). Jednak GKS zaczął tracić głowę i gubić się w prostych sytuacjach boiskowych, co tylko powiększało zdobycze punktowe graczy ONICO. To okazało się początkiem końca drużyny Piotra Gruszki w tej części meczu: stracili oni moc w zagrywce i boiskową agresję, a to zespół trenera Antigi bardzo dobrze pracował blokiem i był chwilami wręcz zabójczo skuteczny w pierwszej akcji po przyjęciu. Kropkę nad i postawił Andrzej Wrona (18:25).
GKS nie umiał sobie przypomnieć dyspozycji z drugiego seta, zaś czujność na siatce graczy z Warszawy pozwoliła im na wypracowanie bardzo cennej przewagi (4:8). Quiroga i Rousseaux zatracili swoją skuteczność, natomiast Antoine Brizard dzięki dobremu przyjęciu bawił się rozegraniem i kreował kolejnych bohaterów seta, z Piotrem Łukasikiem na czele. Po serii zupełnie nieudanych prób Tomasa Rousseuax na lewym skrzydle stało się jasne, że ONICO nic już nie przeszkodzi w wygraniu kolejnego spotkania. Ostatnia akcja meczu dobrze podsumowała dwa ostatnie sety w wykonaniu GieKSy: Ślązacy zupełnie nie poradzili sobie z akcją po przyjęciu, a rezerwowy rozgrywająca Konrad Buczek zaskoczył ich prostą kiwką w środek parkietu.
Waży się przyszłość Bartosza Kurka. Jest kuszony przez Włochów (więcej tutaj)
GKS Katowice - ONICO Warszawa 1:3 (22:25, 26:24, 18:25, 15:25)
GKS: Butryn, Komenda, Rousseuax, Quiroga, Krulicku, Kohut, Mariański (libero) oraz Krzysiek, Sobala, Sobański, Fijałek, Depowski.
ONICO: Kwolek, Brizard, Vigrass, Nowakowski, Kurek, Łukasik, Wojtaszek (libero) oraz Janikowski, Penczew, Wrona, Kowalczyk, Buczek.
MVP: Bartosz Kurek (ONICO)