Wygrana z PGE Skrą Bełchatów trampoliną dla Asseco Resovii Rzeszów? "Patrzymy na siebie, nie na tabelę"

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: przyjmuje Rafał Buszek
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: przyjmuje Rafał Buszek

Tylko cztery punkty traci Asseco Resovia Rzeszów do szóstej pozycji, która jest ostatnią premiowaną awansem do ćwierćfinału. Zwycięstwo Pasów nad PGE Skrą Bełchatów (3:1) sprawiło, że na Podkarpaciu wróciła wiara w dobry wynik w tym sezonie.

Choć rzeszowianie rozpoczęli mecz od porażki w pierwszym secie (23:25), w kolejnych stopniowo przejmowali kontrolę nad przebiegiem wypadków. Zwyciężyli do 17, 23 i 22, dzięki czemu zgarnęli bardzo potrzebne trzy punkty do ligowej tabeli (więcej o meczu).

- Ułożyło się podobnie jak w Będzinie, gdzie źle rozpoczęliśmy, ale potrafiliśmy to odwrócić, grać swoją grę i wygrać te spotkania. A tego ostatniego nam najbardziej brakowało. My się cieszymy, że poziom był wyższy. Nie patrzymy już na tabelę, a na kolejne spotkanie - podkreślił Rafał Buszek.

Ogromny wkład w zwycięstwo miał Thibault Rossard. Francuski przyjmujący był w niedzielę po prostu wszędobylski. Zdobył 29 punktów, z czego 24 atakiem, i to przy 77 procentach skuteczności.

ZOBACZ WIDEO Czy Polska potrzebuje Wilfredo Leona? "To tak, jakby do kadry dołączył Ronaldo lub Messi"

- Był świetnie dysponowany. To on rozwiązywał prawie wszystkie problemy. Ale dzięki temu, że reszta mu pomogła, udało się zwyciężyć. PGE Skra miała swoje problemy, tego nie można nie zauważyć, ale cieszymy się, że wygraliśmy, bo przegrywaliśmy w tym sezonie z drużynami teoretycznie słabszymi - podkreślił w rozmowie z klubową telewizją Jakub Jarosz, który wszedł na boisko w drugim secie w miejsce Damiana Schulza.

- Thibault rozegrał wspaniały mecz. To przyjemność z nim grać. Doskonale serwował i atakował. W takiej formie go potrzebujemy. Kiedy możemy nałożyć presję zagrywką, to bardzo pomaga na boisku. Mamy bardzo dobrych serwujących, a to przecież pierwszy i bardzo ważny element w grze - wtórował mu Kawika Shoji, który razem z nim pojawił się na placu gry od drugiej partii.

Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów byli również bardzo wdzięczni kibicom, którzy tłumnie wypełnili Halę Podpromie. W tym sezonie zdarzały się bowiem spotkania, gdzie trybuny były mocno przerzedzone.

- Cieszymy się z tego, że tego dnia w hali było dużo kibiców. Dla nich przecież wygrywamy, a każde zwycięstwo z PGE Skrą jest czymś wielkim. Cieszymy się również, że mecz stał na dobrym poziomie - ocenił Buszek.

- Ja cieszę się tym bardziej, że wszedłem na boisko i wygraliśmy w dniu moich urodzin - dodał Jarosz - Dziękuję kibicom za to, że wsparli nas tłumnie wypełniając halę. Oczywiście jest inaczej, gdy drużyna wygrywa, ale tu od początku sezonu atmosfera była wspaniała. Ja czuję to wsparcie kibiców przez całe rozgrywki - powiedział.

Czy to zwycięstwo spowoduje, że rzeszowianie rozpoczęli marsz po miejsce w fazie play-off? Nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi, choć optymizmu w drużynie trenera Gheorghe Cretu nie brakuje.

- Tu chodzi o posiadanie mentalności "walczaka", bycie pozytywnym. Trzeba czekać na szansę. Kiedy weszliśmy z Kubą, wnieśliśmy energię, której potrzebowaliśmy w meczu z PGE Skrą. Chłopaki zaczęli nieźle, ale mieli trochę trudnych momentów. Powoli, krok po kroku, odwróciliśmy grę i zaczęliśmy grać lepiej. Liczę, że tak będzie też w kolejnych spotkaniach - oznajmił Shoji.

Teraz drużynę z Podkarpacia czeka wyjazd do Kędzierzyna-Koźla na mecz z liderem PlusLigi, ZAKSĄ. Wicemistrzowie kraju póki co w rozgrywkach ligowych legitymują się bilansem 16-0. Co ciekawe, przed rokiem to właśnie Asseco Resovia przerwała serię zwycięstw kędzierzynian. Wówczas licznik zatrzymał się na siedemnastu spotkaniach.

- Mam nadzieję, że powtórzy się sytuacja z ubiegłego sezonu. Taki scenariusz byłby fantastyczny z naszego punktu widzenia - skomentował Jarosz.

- ZAKSA ma wspaniały sezon, ale wierzę, że to my zatrzymamy ich serię - zakończył Shoji.

Przeczytaj także: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wciąż na maksa, PGE Skra Bełchatów na krawędzi. Zobacz tabelę PlusLigi po 19. kolejce spotkań

Po 19 kolejkach Asseco Resovia znajduje się na dziesiątej pozycji z dwudziestoma punktami na koncie. Cztery oczka mniej ma szósta PGE Skra Bełchatów.

Źródło artykułu: