Ani graczom ze Słowenii, ani siatkarzom Vitala Heynena nie groził już awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, dlatego nie należało spodziewać się wysokiej temperatury starcia ani wypełnionych po brzegi trybun hali w Lublanie. Tym bardziej, że goście wyszli na spotkanie w zmienionym składzie bez liderów, m.in. Davida Sossenheimera, Philippa Collina czy Bartłomieja Bołądzia. Co nie znaczy, że mecz był brzydki i niewarty oglądania: zespół ACH zaczął od dość spokojnego wyjścia na prowadzenie 8:6, by następnie to Niemcy przejęli inicjatywę po kilku pomyślnych kontrach. Trener Heynen próbował co nieco ugrać dla swojej ekipy przez wideoweryfikację, jednak wynik przez długi czas był remisowy.
Włoskie media: Michał Kubiak przedłużył kontrakt z Panasonic Panthers
Ostatecznie zespół ACH Volley spokojnie dograł seta na swoją korzyść (25:21) dzięki kapitalnej postawie Petara Dirlicia oraz punktom Timofija Polujana. Za to przeciwnej stronie siatki Daniel Malescha nie umiał skończyć żadnego z 10 wykonanych ataków, ale mimo to Heynen nie zmienił go w drugiej partii. Nieskutecznego atakującego odciążali nieco Robert Adrian Aciobanitei i Jakob Gunthor, co nie zmieniało faktu, że to gospodarze nadawali tonu grze. W końcu cierpliwość Belga do Maleschy wyczerpała się i na boisku pojawił się Bołądź, który początkowo nie wyglądał na zbawiciela kadry z Friedrichshafen, ale z czasem rozkręcił się.
To po jego atakach i zagrywkach Aciobanitei przyjezdni doprowadzili do remisu 15:15, by następnie po serii dobrych wyborów Rafaela Redwitza przełamać Słoweńców i wyjść na prowadzenie 22:20, a koniec końców wyrównali stan rywalizacji dzięki powstrzymaniu na dobre atakującego Petara Dirlicia. Gracze Matiji Pleski szybko zebrali się w sobie i wykorzystali słaby start przeciwników w partię numer trzy, wypracowując wynik 8:4 i 11:9. Odpowiedź wicemistrzów Niemiec była szybka i bolesna dla ACH: miejscowi zupełnie pogubili się w ofensywie, zaś Gunthor rozszalał się w bloku i po drugiej przerwie technicznej zespół z Lublany zdobył jedynie dwa punkty.
Co czeka polskich siatkarzy w 2019 roku? "Najważniejsze będą kwalifikacje do igrzysk"
Nieskuteczni Polujan i Dirlić zaczęli spisywać się nieco lepiej w następnej partii, w której ich ekipa zaczęła od prowadzenia 8:6. Niemiecka ekipa nie pozwoliła ACH na dalsze powiększanie przewagi (16:15) i w dalszej części seta lepiej odczytywała zamiary rezerwowego rozgrywającego oponentów, Adriji Vilimanovicia. Zryw Słoweńców (zwłaszcza najlepszego w tym fragmencie meczu Ukraińca Polujana) sprawił, że byli dość blisko doprowadzenia do tie-breaka, z tym że drużyna Heynena nie miała zamiaru odpuszczać i dzięki Bołądziowi była o krok od wyrównania. Zabrakło jej jednak konsekwencji i stabilności, co zadecydowało o konieczności rozegrania piątego seta.
Matija Plesko musiał korzystać z czasu już po pierwszych trzech akcjach tie-breaka, dość łatwo przegranych przez jego siatkarzy. Falstart odbił się na dalszym przebiegu decydującego seta, w którym przy zmianie stron VfB wygrywało 8:4. Druga część piątej partii była dla ekipy Heynena i Bołądzia jeszcze łatwiejsza, wystarczyło kilka bloków i mocnych huknięć ze skrzydeł, by zdobyła ona zasłużone dwa punkty.
Nowa rola Siergieja Szlapnikowa. Nie będzie już trenerem reprezentacji Rosji
ACH Volley Lublana - VfB Friedrichshafen 2:3 (25:21, 22:25, 16:25, 25:22, 6:15)
ACH: Pavolvić, Brulec, Dirlić, Pokersnik, Widecnik, Poluian, Kovacić (libero) oraz Satler, Okroglić, Purić, Vilimanović, Mantha.
VfB: Takvam, Aciobanitei, Petras, Redwitz, Gunthor, Malescha, Steierwald M. (libero) oraz Bołądź, Westerholt-Spath, Janouch, Protopslatis (libero), Collin, Sossenheimer.
Tabela grupy C Ligi Mistrzów:
Drużyna | Mecze | Sety | Punkty |
---|---|---|---|
Zenit Sankt Petersburg | 5-0 | 15:6 | 12 |
Chaumont VB 52 | 3-2 | 13:9 | 10 |
VfB Friedrichshafen | 2-3 | 8:11 | 6 |
ACH Volley Lublana | 0-5 | 5:15 | 2 |