Grot Budowlani - Chemik: do trzech razy sztuka policzanek

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: siatkarki Chemika Police
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: siatkarki Chemika Police

Siatkarki Chemika Police, po dwóch z rzędu porażkach z Grot Budowlanymi, wreszcie pokonały zespół z Łodzi. Dzięki zwycięstwu 3:2 mistrz Polski umocnił się na pierwszym miejscu w tabeli Ligi Siatkówki Kobiet.

Kolejny w tym sezonie mecz medalistek Ligi Siatkówki Kobiet sprzed roku już na długo przed pierwszym gwizdkiem zapowiadał się pasjonująco. W kadrach obu zespołów nie brakuje zawodniczek z przeszłością w ekipie rywali, ale najgłośniejszym przykładem zmiany stron jest niewątpliwie Magdalena Stysiak. Nadzieja polskiej siatkówki już w trakcie trwających rozgrywek, po uzyskaniu pełnoletności, zamieniła Chemika na Grot Budowlanych, chociaż jeszcze w grudniu w barwach policzanek zdobyła w meczu z łodziankami 28 punktów.

- To nie jest tak, że Budowlani nam nie leżą. Po prostu są jedną z najlepszych drużyn LSK - mówił przed meczem Marcello Abbondanza pytany o dwie poprzednie porażki lidera ekstraklasy z ekipą z miasta włókniarzy. Premierowa partia mogła dawać mu nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Chemik bowiem niemal od początku potrafił przejąć inicjatywę i systematycznie punktować rywala. Łodziankom plany mocno pokrzyżowały kontuzje. W wyjściowym składzie zabrakło Femke Stoltenborg narzekającej na problemy z kolanem, a na początku pierwszego seta zniesiona z boiska została Agata Babicz.

Osłabiony zespół Grot Budowlanych w pierwszej partii nie był w stanie nawiązać wyrównanej walki ze motywowanym, skoncentrowanym i dobrze dysponowanym rywalem. Ostatecznie przegrał inaugurację wyraźnie - 18:25. Przyjezdne grały szybko i dokładnie, nie mając większych problemów z wyprowadzaniem kolejnych skutecznych akcji. Do ich mocnych stron należała czujna gra w bloku i znacznie lepsza niż u rywalek postawa w przyjęciu i obronie. Atak rozkładał się z kolei równomiernie na wszystkie dostępne opcje.

ZOBACZ WIDEO Prezes PZPS walczy z białaczką. "Tacy twardziele jak on nie zwykli przegrywać"

Po zmianie stron łodzianki odzyskały jednak rezon. Spora w tym zasługa dobrej zmiany, jaką dała Gabriela Polańska. Lepsza gra na siatce i mocniejsza zagrywka (między innymi as Stysiak) przełożyły się na większy spokój w defensywie i płynniejszą grę w ofensywie, a w konsekwencji kolejce cenne punkty. Przyparte do muru policzanki zaczęły popełniać błędy. Nie pomagały uwagi trenera i zmiany. W końcówce dobrym wyczuciem wykazał się z kolei szkoleniowiec gospodarzy. Przy stanie 23:20 na boisko, prosto w pole serwisowe, wróciła Małgorzata Śmieszek, a po dwóch jej zagrywkach łodzianki wygrały seta.

Rozpędzone siatkarki Grot Budowlanych od początku trzeciej partii grały jak z nut. Punktowały rywalki zagrywką (dwa kolejne asy Jovany Brakocević na 12:4!), a jak nie to stawiały szczelny blok, zniechęcając do gry zawodniczki Chemika. Przyjezdne długimi momentami były absolutnie bezradne. Abbondanza znalazł w końcu rozwiązanie, ale było już za późno. Sygnał do walki policzankom dało wejście na parkiet Natalii Mędrzyk. Dzięki niej strata, która wynosiła już nawet 10 punktów (15:5), zmalała do dwóch (21:19). W decydujących momentach skutecznością błysnęła jednak Stysiak, prowadząc gospodynie do wygrania kolejnej odsłony.

Czytaj też:
-> Sobota w LSK: Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz faworytem, ale KSZO Ostrowiec Św. nie zamierza składać broni
-> Oficjalnie: mecz PlusLigi ONICO Warszawa - Trefl Gdańsk w łódzkiej Sport Arenie

Przeżywający trudne chwile Chemik nie zamierzał wracać do domu z pustymi rękoma. Zbyt pewne siebie łodzianki na początku czwartej odsłony zostały brutalnie sprowadzone na ziemię. Już po kilku minutach przegrywały 2:8, a Błażej Krzyształowicz wykorzystał obie przerwy na żądanie. Miejscowy zespół próbował poderwać się do walki. Dwukrotnie zmniejszył nawet przewagę do dwóch punktów (między innymi za sprawą dwóch kolejnych bloków Anny Bączyńskiej na Idze Chojnackiej). Chemik nie oddał jednak inicjatywy i spokojną, skuteczną grą doprowadził do tie-breaka.

W decydującą odsłonę znacznie lepiej weszły siatkarki z Polic. Ich rywalki miały olbrzymie problemy w przyjęciu, przez co zdobywanie punktów przychodziło im z coraz większym trudem. Za wygraną łodzianki nie dawały przede wszystkim w bloku i to właśnie dzięki temu elementowi gry potrafiły odrobić większość strat i zbliżyć się w końcówce do rywalek. Festiwal błędów własnych nie pozwolił im jednak sięgnąć po zwycięstwo. Mecz zakończyła udana zagrywka Agnieszki Bednarek, dająca cenną wygraną Chemikowi Police.

Grot Budowlani Łódź - Chemik Police 2:3 (18:25, 25:20, 25:19, 18:25, 10:15)

Grot Budowlani Łódź: Tobiasz, Śmieszek, Stysiak, Brakocević, Pencova, Babicz, Stenzel (libero) oraz Bączyńska, Urban, Polańska.

Chemik Police: Mirković, Chojnacka, Mirković, Grajber, Obgogu, Łukasik, Krzos (libero) oraz Gamma, Pleśnierowicz, Bednarek, Mędrzyk.

MVP: Sladjana Mirković (Chemik Police).

Komentarze (1)
avatar
Włodzimierz Jakubiak
16.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
kiedy w końcu budowlani zatrudnią trenera?