Koleta Łyszkiewicz: W pewnym sensie nastąpiło nasze przełamanie

WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Na zdjęciu: Koleta Łyszkiewicz
WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Na zdjęciu: Koleta Łyszkiewicz

Siatkarki KSZO Ostrowiec Św. walczyły ambitnie z Bankiem Pocztowym Pałacem Bydgoszcz i ostatecznie udało im się urwać punkt zdecydowanemu faworytowi potyczki. Jedną z najlepszych w ekipie gospodyń była Koleta Łyszkiewicz, która zdobyła 21 punktów.

Spotkanie z Bankiem Pocztowym Pałac Bydgoszcz mogło być idealnym meczem, by przełamać niemoc KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i w pewnym sensie takie było. Mimo, że klub z hutniczego miasta nie pokonał rywalek, to mentalnie podopieczne trenera Frantiska Bockaya z pewnością są zwyciężczyniami potyczki. - Można powiedzieć, że w pewnym sensie przełamanie nastąpiło, bo jak wynik pokazuje nie było to szybkie 3:0 jak to bywało w większości spotkań w sezonie, tylko przegrana po walce 3:2. To nie zespół z Bydgoszczy zagrał słabo, tylko mi zagrałyśmy dobrze. Takie mecze napędzają i dają więcej chęci by wciąż walczyć - skomentowała po meczu przyjmująca KSZO, Koleta Łyszkiewicz.

Zobacz również: Zacięty bój w Ostrowcu. Pałac stracił punkty z KSZO

Ekipa Pałacu nie bez powodu jest wysoko w lidze, bo plasuje się na piątej lokacie. Wygląda jednak na to, że nawet skazywany na szybką porażkę zespół pomarańczowo-czarnych może walczyć i utrudnić życie wyżej notowanemu rywalowi, a nawet urwać mu punkty. - Już od kilku sezonów liga jest wyrównana. Nawet ostatni mecz BKSu Profi Credit Bielsko-Biała z ŁKS-em Commercecon Łódź to niespodzianka. Górna tabela jak i dolna to jedna niewiadoma, więc zawsze trzeba wierzyć w siebie i walczyć do ostatniej piłki o jak najlepszy rezultat.

Zobacz także: KSZO w trudnej sytuacji, ale nie spuszcza głowy

Koleta Łyszkiewicz zaliczyła z Bankiem Pocztowym Pałac Bydgoszcz bardzo dobry występ, zdobywając dla swojego zespołu 21 punktów. Co ciekawe, tyle samo zdobyła uznana za MVP spotkania Ewelina Krzywicka z ekipy gości. - Cieszy mnie to, że pokazałam się z dobrej strony, ale to zasługa całej drużyny. Każdej zawodniczce zależy na dobrym występie. Mnie też. Trzeba walczyć ze słabościami i przełamywać swoje bariery - oby więcej takich spotkań.

Niewiele zabrakło, aby ostatni w tabeli KSZO sprawił nie lada sensację, jednak pięć setów to dużo dla zmagających się z problemami kadrowymi ostrowczanek, które mimo kłopotów nie spuszczają głów i zamierzają walczyć do samego końca o utrzymanie siatkówki w Ostrowcu Świętokrzyskim. - Na pewno zabrakło nam sił. Było dużo gry skrzydłami, więc po jakimś czasie gra się na oparach, a przeciwnik - nie oszukujmy się - był wymagający. Dobrze zagrałyśmy w obronie jak i w przyjęciu. Nasza gra lepiej wygląda z meczu na mecz, więc jest nadzieja na happy end. Pracujemy dalej i jak najlepiej przygotowujemy się do każdego kolejnego spotkania i nie ma znaczenia z kim przyjdzie się nam zmierzyć - zakończyła przyjmująca pomarańczowo-czarnych.

ZOBACZ WIDEO Debiut Leona w kadrze Polski coraz bliżej. "Mieć go w drużynie to jak oszukiwać. Jest po prostu za dobry!"

Komentarze (0)