Chemik Police odpowiedział na zarzuty. Andrzej Grzyb oskarżył trenera bez wiedzy Martyny Łukasik

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Marcello Abbondanza
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Marcello Abbondanza

Menadżer Andrzej Grzyb oskarżył Marcelo Abbondanzę o mobbing wobec jego podopiecznej, Martyny Łukasik. Chemik Police wyjaśnił sprawę. Okazało się, że list został wystosowany bez wiedzy zawodniczki, a do wspominanych sytuacji nie dochodziło.

W poniedziałkowy poranek Andrzej Grzyb rozesłał do mediów list otwarty skierowany do Pawła Frankowskiego, prezesa Chemika Police. Oskarżył w nim trenera Marcello Abbondanzę o niewłaściwe zachowanie wobec Martyny Łukasik. Czarę goryczy miała przelać sytuacja z wygranego przez mistrzynie Polski meczu z Grotem Budowlanymi Łódź (więcej TUTAJ).

Według menadżera, szkoleniowiec miał zachować się "wulgarnie, nieprofesjonalnie, niepedagogicznie i chamsko", doprowadzając siatkarkę do łez. Grzyb oskarżył Abbondanzę o mobbing, przytoczył jego definicję oraz odpowiednie paragrafy.

Klub poprosił o uzbrojenie się w cierpliwość, żeby móc podjąć jakiekolwiek kroki i wyjaśnić sytuację. Sprawy nie ułatwiał fakt, że w nocy Chemik Police ruszył w drogę na kolejny mecz Ligi Mistrzyń do Bukaresztu.

ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Program "Team100" zwiększy szanse Polski na medale olimpijskie

Czytaj też: Jakub Dolata o aferze z Łukasik: Nie chowajmy ich w inkubatorach, bo w zderzeniu z realnym światem polegną na całego

Jednak już we wtorek pojawiła się odpowiedź klubu na zarzuty menadżera. Okazało się, że list został wysłany bez wiedzy samej zainteresowanej, która zaprzeczyła zarzutom, które przedstawił Grzyb.

Oświadczenie Chemika Police:

Do dnia 15 lutego 2019 roku Martyna Łukasik nie zgłaszała jakichkolwiek uwag czy zastrzeżeń do pracy lub zachowania trenera (ani członkom sztabu, ani kapitanowi drużyny lub prezesowi).

Po otrzymaniu listu od pana Grzyba zareagowaliśmy natychmiastowo i jeszcze tego samego dnia zorganizowaliśmy spotkanie wewnątrz klubu.

Na spotkaniu w dniu 18 lutego 2019 roku, którego przedmiotem było wyjaśnienie sytuacji spowodowanej listem od pana Grzyba, Martyna Łukasik zdecydowanie zaprzeczyła, aby trener kiedykolwiek ją obraził. Zawodniczka także zdecydowanie zaprzeczyła, aby dochodziło w klubie do mobbingu. Taką samą ocenę wskazanego przez pana Grzyba meczu z dnia 15 lutego 2018 roku przedstawił pan Antonio Tome del Olmo, klubowy fizjoterapeuta, który był najbliżej całej sytuacji meczowej (siedział obok, był bezpośrednim świadkiem).

W trakcie spotkania wewnątrzklubowego (18.02.) Martyna Łukasik stwierdziła, że pan Grzyb wystosował list bez jej wiedzy.

Klub podkreśla, że mobbing jest działaniem sprzecznym z etyką sportową, z polityką klubu oraz jego głównego sponsora i nigdy w naszym klubie takie działania nie będą tolerowane. Podkreślamy z całą stanowczością, że w ocenie klubu nie ma jakichkolwiek podstaw do rozwiązania umów łączących zawodniczkę z klubem.

Komentarze (1)
roberb
19.02.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Akurat byłem na tym meczu i widziałem jak trener darł się na Łukasik, zwłaszcza w drugim secie.Czyli coś musi być na rzeczy. Zresztą na każdym czasie szukał sobie jakąś ofiarę i robił jej "susz Czytaj całość