Liga Mistrzyń: Chemik Police zagra o honor w Rumunii

Newspix / Krzysztof Cichomski / Na zdjęciu: siatkarki Chemika Police
Newspix / Krzysztof Cichomski / Na zdjęciu: siatkarki Chemika Police

Była inauguracja, były pojedynki o pozostanie w Lidze Mistrzyń, a pozostały spotkania o honor. Pierwsze z nich Chemik Police zagra z C.S.M. Bukareszt.

Mecze bez stawki w Lidze Mistrzyń nie są czymś typowym dla Chemika Police. We wcześniejszych sezonach jednym z atrybutów kibiców policzanek był kalkulator. Drużyna albo awansowała do fazy pucharowej, albo miała na to realne lub przynajmniej matematyczne szanse. W tej edycji liczyć nie było czego. Chemik przegrał wszystkie cztery starcia i w ćwierćfinale nie zagra.

Przed mistrzem Polski jeszcze mecze na wyjeździe z C.S.M. Bukareszt i z Dynamem Moskwa. Nawet jeżeli wywalczy w nich komplet "oczek", nie uniknie najgorszego w swojej historii występu w Lidze Mistrzyń. Obecnie ma na koncie punkt, może mieć ich maksymalnie siedem, a kiedy żegnał się z elitarnymi rozgrywkami w 2017 roku, zdobył dziewięć "oczek".

Czytaj także: Do awansu jeszcze brakuje. Gładka porażka Grot Budowlanych Łódź

Mecz w Rumunii nie elektryzuje siatkarskiej Europy. Nie jest nawet najważniejszy dla Chemika w obecnej fazie sezonu. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, żeby pojedynek był tak pasjonujący, że zostanie zapamiętany na lata. Niebawem policzanki rozpoczną walkę o medale mistrzostw Polski i przystąpią do półfinału Pucharu Polski. Są w wyższej formie niż 22 listopada, kiedy w Koszalinie przegrały 1:3 z C.S.M. Bukareszt.

ZOBACZ WIDEO Zachwyt nad Michałem Kubiakiem. "Fenomen. Chyba najlepszy mental w całym polskim sporcie"

Ten wynik był rozczarowaniem. Już po takim falstarcie trudno było myśleć o awansie. Drużyna Marcello Abbondanzy dostała lekcję od zespołu debiutującego tego dnia w Lidze Mistrzyń. W pierwszym i w drugim secie ekipa z Bukaresztu uwidoczniła wszystkie braki w grze mistrza Polski. C.S.M. nie miał problemu z serwisami policzanek i z przeprowadzaniem swoich szybkich akcji. Chemik wygrał trzecią partię, ale jego liderki nie przebudziły się na długo i w najbardziej wyrównanej, czwartej rundzie nie doprowadziły do tie-breaka.

Wygrana w Koszalinie to jedyna C.S.M. Bukareszt w europejskim pucharze. Tak samo jak Chemik nie włączył się do walki o awans. Nie osiągnie więc wyniku równie imponującego jak rumuńska CS Volei Alba Blaj, która rok temu awansowała do finału Ligi Mistrzyń, a na dodatek w dwóch sezonach z rzędu znalazła sposób na pokonanie Galatasarayu Stambuł. Stołeczna drużyna nie potrafiła zdobyć choćby punktu w dwóch meczach z Dynamem Moskwa i jednym z Fenerbahce Stambuł. Poszuka ich znów kosztem policzanek.

Chemik zagra w Rumunii pierwszy raz. W tym kraju kontakt z żeńską siatkówką na wysokim poziomie jest możliwy dzięki najsilniejszym klubom. Są one naszpikowane zagranicznymi siatkarkami. Przeciwnik Chemika ma w kadrze trzy Japonki, dwie Holenderki, Białorusinkę i Ukrainkę. Rumunki są w mniejszości. Maret Balkestein-Grothues była w przeszłości zawodniczką Chemika, ale był to krótki epizod. Przyjmująca zagrała w jednym meczu o Superpuchar Polski, po czym nie doszła do porozumienia w sprawie kontraktu i kontynuowała karierę we Włoszech. Z Italii przeniosła się później do Rumunii.

Czytaj także: Siatkarska egzekucja. Dynamo Kazań pokonało HPK Hameenlinnę

Kluby wygrały w weekend mecz na krajowym podwórku. C.S.M. pokonał 3:0 lokalnego przeciwnika Dinamo. Chemik miał zadanie trudniejsze, ale też zwyciężył 3:2 z Grotem Budowlanymi Łódź. Policzanki są liderkami Ligi Siatkówki Kobiet. Ich przeciwnik jest drugą siłą w Rumunii.

C.S.M. Bukareszt - Chemik Police / śr. 20.02.2019 godz. 18.30

Tabela grupy E:

MeczePunktySety
1. Fenerbahce Stambuł 4 12 12:1
2. Dynamo Moskwa 4 8 10:6
3. C.S.M. Bukareszt 4 3 4:10
4. Chemik Police 4 1 3:12
Komentarze (0)