Liga Mistrzów: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała z Cucine Lube Civitanova i zaprzepaściła szansę na awans

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

W spotkaniu 6. kolejki grupy B Ligi Mistrzów 2018/2019, ZAKSA Kędzierzyn Koźle, chociaż prowadziła już 2:0 w setach, ostatecznie przegrała z Cucine Lube Civitanova po tie-breaku, przez co nie uzyskała awansu do najlepszej "8" rozgrywek.

Kędzierzynianie przed środową konfrontacją we Włoszech wciąż liczyli się w rywalizacji o awans do ćwierćfinału LM. Jednak wicemistrzów Polski czekało bardzo trudne zadanie, bo na ich drodze miało stanąć naszpikowane gwiazdami Cucine Lube.

Od początku starcia na boisku trwała wymiana mocnych ciosów i nikomu nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi. Z jednej strony efektownie atakował Cwetan Sokołow, zaś na jego skuteczne zagrania starał się odpowiadać Łukasz Kaczmarek (15:15). W pewnym momencie podopieczni Andrei Gardiniego wzmocnili zagrywkę, dzięki czemu wyszli na prowadzenie 19:16. Rafał Szymura i spółka w końcówce już nie dali się dogonić i triumfowali do 20.

Po zmianie stron kędzierzyńska drużyna nie zamierzała zwalniać tempa, jak natchniony grał Szymura, a ZAKSA wygrywała 9:6. Ferdinando De Giorgi próbował reagować na boiskowe wydarzenia i poprosił o czas, ale to nie wybiło gości z właściwego rytmu. Spokojnie, umiejętnie rozgrywał Benjamin Toniutti, a jego klubowi koledzy kończyli kolejne ataki. Ostatecznie przyjezdni zwyciężyli w drugiej odsłonie 25:22.

ZOBACZ WIDEO Czy Polska potrzebuje Wilfredo Leona? "To tak, jakby do kadry dołączył Ronaldo lub Messi"

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle była na fali i zamierzała dokończyć dzieła zniszczenia już w trzeciej części batalii. Polska ekipa jeszcze poprawiła się w bloku i w ważnym momencie objęła prowadzenie 16:14. Wicemistrzowie Polski walczyli ze wszystkich sił, mieli cztery piłki meczowe, ale w końcowym rozrachunku po grze na przewagi przegrali 32:34.

Taki obrót spraw zaskoczył gości i trochę ich podłamał. Natomiast biancorossi złapali wiatr w żagle, a trudny do zatrzymania był Sokołow. Bułgara wspomógł Jacopo Massari i było 18:12 dla gospodarzy. Siatkarze prowadzeni przez szkoleniowca Gardiniego nie potrafili odwrócić losów tej partii i o wyniku spotkania miał rozstrzygnąć tie-break.

W decydującym secie rozbici kędzierzynianie próbowali powstrzymać rozpędzonego przeciwnika, lecz kolejne ataki kończyli Massari oraz Robertlandy Simon. Natomiast rywalizację zakończyła popsuta zagrywka w wykonaniu Tomasza Kalembki.

Liga Mistrzów, 6. kolejka gr. B:

Cucine Lube Civitanova - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (20:25, 22:25, 34:32, 25:21, 15:12)

Cucine Lube Civitanova: Massari, Leal, Simon, Sokołow, D'Hulst, Stanković, Balaso (libero) oraz Rezende, Cantagalli, Juantorena, Cester.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Toniutti, Kaczmarek, Bieniek, Wiśniewski, Śliwka, Szymura, Zatorski (libero) oraz Shaw, Stępień, Kalembka, Sacharewicz, Koppers.

Tabela gr. B Ligi Mistrzów:

MiejsceZespółMeczeZ-PSetyPunkty
1. Cucine Lube Civitanova - awans do ćwierćfinału 6 6-0 18:3 17
2. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 6 3-3 12:10 10
3. Azimut Leo Shoes Modena 6 3-3 11:10 9
4. VK CEZ Karlovarsko 6 0-6 0:18 0

Czytaj też:
-> Tomasz D. tymczasowo aresztowany. "Przyznał się. Przedstawił swoją linię obrony, która będzie weryfikowana"
-> Lukas Kampa przedłużył kontrakt z Jastrzębskim Węglem

Komentarze (10)
avatar
Błażej Mania
28.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tym meczem oddzielono mężczyzn od chłopców. Zwłaszcza Bieńka i Wiśniewskiego, z którymi Simon robił co chciał. Ciekawe czy po tym meczu Bieniek jeszcze będzie chciał w lidze włoskiej piłki poda Czytaj całość
Wiesia K.
28.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Cztery piłki meczowe z Lube ...i przegrana ...- przepraszam kibiców Zaksy ale słowo "frajerstwo" ciśnie się na usta - oby nie powtórzył się scenariusz ubiegłorocznych play-offów ... 
avatar
Ahmed Pol
28.02.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
szkoda drużyna która jako jedyna mogłaby ruszyć rozstawione Włoskie czy Rosyjskie dream teamy nie przechodzi dalej bo w Trefla czy Skrę a już na pewno we Francuzów nie wieżę F4 LM to będzie p Czytaj całość
Udo
28.02.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Przegrana na własne życzenie . A to jak zagrali w końcówce
3 seta jest żenujące. Klasę zawodników również poznaje sie
po tym, nie jak zaczynają ale jak kończą mecz. Flopowy
serwis w siatkę Śliw
Czytaj całość
avatar
Nyctereutes
28.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Co znaczy dobry trener w zespole? Gardini to nie trener to tylko statysta.