Jakub Bednaruk po porażce z JW: Nie wiem co powiedzieć. Nigdy wcześniej w takim meczu zespołu nie prowadziłem

Newspix / Dominik Gajda / Na zdjęciu: zespół Chemika Bydgoszcz
Newspix / Dominik Gajda / Na zdjęciu: zespół Chemika Bydgoszcz

Siatkarze Chemika Bydgoszcz w meczu 20. kolejki PlusLigi przegrali z Jastrzębskim Węglem 0:3. Po zakończeniu spotkania trener Jakub Bednaruk przyznał, że postawa jego podopiecznych w tym spotkaniu kompletnie go zaskoczyła.

- Po takim meczu nie wiem co powiedzieć. Nigdy w takim spotkaniu zespołu nie prowadziłem. Nie rozumiem, co się wydarzyło. W pierwszym secie prowadzimy 13:9 i nagle przegrywamy, tracąc kolejno osiem punktów. W drugim 15:10 i przegrywamy 2:12 w dwóch ustawieniach. W trzecim jest wszystko pod kontrolą, 17:10, robimy co chcemy, gramy dobrze, a nagle wyłącza nam wtyczkę. Kompletnie tego nie rozumiem! - grzmiał Jakub Bednaruk.

- To nie była kwestia koncentracji czy zmęczenia, bo mówimy o meczu trzysetowym. Lyneel wszedł w drugim i trzecim secie, kopnął zagrywką, ale przyjmowaliśmy perfekcyjnie i źle graliśmy pierwszą akcję. Przy perfekcyjnym przyjęciu, mieliśmy 36 proc. skuteczności ataku, tak się nie da grać w męskiej siatkówce, a mimo to, przez większość meczu mieliśmy kontrolę. Kompletnie nie mam pojęcia co się wydarzyło - dodał szkoleniowiec Chemika Bydgoszcz.

Chemik Bydgoszcz - Jastrzębski Węgiel 0:3 (galeria)

Kluczowy moment dla końcowego wyniku meczu miał miejsce w trzecim secie. Rozpędzeni gospodarze w pewnym momencie prowadzili 17:10 i wydawało się, że nic nie jest w stanie ich zatrzymać. Tymczasem seria bloków i skutecznych ataków Dawida Gunii odwróciła losy partii o 180 stopni. Szkoleniowiec ekipy znad Brdy nie ukrywa, że postawa środkowych Jastrzębskiego Węgla miała znaczący wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie.

Co czeka polskich siatkarzy w 2019 roku? "Najważniejsze będą kwalifikacje do igrzysk"

- Jastrzębski Węgiel zdominował środek siatki w takim stopniu, w jakim nikt wcześniej tego przy Maksimie Morozowie i Michale Szalasze. Mieli też masę szczęścia, bo co uderzaliśmy to jakiś wyblok się trafiał, a przy ich atakach wszystko wpadało między naszymi rękami. Trzeba jednak przyznać, że trochę nas czytali. Możemy zresztą mówić o jakichkolwiek błędach, ale jeżeli prowadzi się 17:10 i przegrywa seta, to przykro mi bardzo, ale ja nie jestem w stanie tego racjonalnie wytłumaczyć - przyznał szkoleniowiec ekipy znad Brdy.

Spotkanie w Bydgoszczy, mimo iż trwało zaledwie trzy sety, przeszło do historii rozgrywek PlusLigi. Starcie Chemika Bydgoszcz z Jastrzębskim Węglem, rozegrane w ramach 20. kolejki PlusLigi, sezonu 2018/2019, było dopiero drugim, w którym trenerzy nie zdecydowali się skorzystać z obecności challenge'a. Jakub Bednaruk, po zakończonym spotkaniu wyjaśnił, że wyjątkowo nie było takiej konieczności.

Vital Heynen po sezonie odchodzi z VfB Friedrichshafen: "Chcę skupić się na polskiej kadrze"

- Punkty były tak bezpośrednie, że nawet nie było czego sprawdzać. Jeżeli dostawaliśmy bloki, to tak wyraźne, że wyrywało parkiet. Po drugiej stronie było podobnie, także mecz nie rozstrzygnął się na błędach sędziów czy na detale. W sporcie nie można mówić, czy ktoś zasłużył, czy nie na zwycięstwo. Jak przegrał 0:3, to przegrał i tyle. Robiliśmy wszystko, co możliwe, zmiany, przerwy, roszady w ustawieniu, a to i tak nic nie dawało - powiedział trener Chemika Bydgoszcz.

Komentarze (2)
avatar
panda25
27.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No cóż, po takim przebiegu meczu i po takiej "powtarzalności" zachowań, przyczyna zdaje się być jedna - tzw. mental. Nie da się chyba inaczej wytłumaczyć faktu, że prowadzi się w kolejnych seta Czytaj całość
avatar
efanka
26.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trenerze Bednaruk, szybko idź po rozum do głowy, bo roztrwonić takie prowadzenie w trzecim secie to poruta.