Chinki na pierwszy ogień - zapowiedź pierwszego dnia turnieju Volley Masters w Montreux

Volley Masters w szwajcarskim Montreux jest bardzo prestiżowym, lecz towarzyskim turniejem. Co roku są zapraszane najlepsze reprezentacje świata. Ale na ogół trenerzy zabierają ze sobą zawodniczki, które chcą sprawdzić i ewentualnie włączyć do kadry na oficjalne, międzynarodowe turnieje. Podopieczne Jerzego Matlaka, w pierwszym swoim meczu, staną przed bardzo trudnym zadaniem ogrania brązowe medalistki igrzysk olimpijskich - Chinki. Poza biało-czerwonymi swoje pojedynki rozegrają także Kubanki z Japonkami i Brazylijki z Niemkami.

Łukasz Płócienniczak
Łukasz Płócienniczak

Chiny - Polska

Trener Chin Bin Cai powołał kilka nowych zawodniczek, względem igrzysk olimpijskich w Pekinie. Niby nie ma się co dziwić. W końcu w Montreux zespoły będą walczyć towarzysko, a najważniejszą imprezą Chinek będzie World Grand Prix. Jednak trzon składu, względem igrzysk olimpijskich pozostał taki sam. W ostatnich latach nie udało nam się wygrać z Azjatkami, a więc wątpliwe jest, by w tym turnieju to nam się udało. Jednak trzeba być optymistycznie nastawionym, w końcu Jerzy Matlak jest w trakcie szukania optymalnego składu, a powołane zawodniczki, z pewnością będą chciały pokazać się z jak najlepszej strony i pozostać w kadrze na bardziej prestiżowe rozgrywki. Najgroźniejszą zawodniczką naszych rywali wydaję się być Yimei Weng, druga w klasyfikacji dla najlepszej punktującej na olimpiadzie. Czy uda się ją zatrzymać? Chyba najbardziej możemy się cieszyć z absencji Na Zhang, która jest bardzo dobrą, a kto wie czy nie najlepszą przyjmującą w Chińskim zespole. Jednak jej brak może się okazać zupełnie nie widoczny, bo Azjatyckie drużyny słyną z bardzo dobrego przyjęcia i rewelacyjnej gry w obronie. Bardzo ciekawi postawa biało-czerwonych na tle brązowych medalistek z Pekinu. Mimo, że postawa biało-czerwonych jest wielką niewiadomą, to urwanie choćby seta może być dobrym prognostykiem na przyszłość. Mecz Podopiecznych Jerzego Matlaka rozpocznie się o godzinie 16:30.

Kuba - Japonia

W tym meczu teoretycznie lepsza powinna być Kuba, bo to ona wystąpi w roli faworyta. Jednak podejście do spotkań towarzyskich mocno się różni od batalii o stawkę. Oczywiście jak niemal wszystkie ekipy, Kuba i Japonia potraktowała turniej w Montreux jako czas sprawdzenia nowych zawodniczek, które mogłyby uzupełnić skład podczas World Grand Prix. Za największą absencję można uznać brak Yumilki Ruiz, od lat czołowej zawodniczki reprezentacji Kuby. Najczęściej to ona była najlepiej punktującą zawodniczką w różnych meczach. Już zdążyliśmy się przyzwyczaić do tego, że Ruiz to Kuba, a Kuba to Ruiz. Teraz jej zabraknie, dlatego tym bardziej ciekawa będzie postawa podopiecznych Luisa Bonilli Oviedo. Na turnieju zagra natomiast Rosil Calderon Diaz, druga kubańska armata i to w niej będą pokładane większe nadzieje. Ale czy, podobnie jak jej koleżanka, będzie w stanie w pojedynkę przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść? Japonki, to trudny rywal, bardzo dobrze grający w obronie. Głównie z tego powodu może być Kubankom ciężko odnieść zwycięstwo. Już o 18:30 przekonamy się na ile jest stać zawodniczki z kraju kwitnącej wiśni.

Brazylia - Niemcy

Absolutnym faworytem tego meczu będzie Brazylia, która wygrywa niemal wszystkie turnieje międzynarodowe. Te oznaczone najwyższą rangą jak igrzyska olimpijskie, przez nieco mniej ważne jak World Grand Prix, a kończąc na różnego rodzaju spotkaniach towarzyskich. Wątpliwe jest, że w tym turnieju ktoś będzie w stanie zatrzymać ekipę Canarinhos, a już na pewno nie Niemcy. Nasze zachodnie sąsiadki są europejskim średniakiem, a nawet najlepszym zespołom z naszego kontynentu nie udaje się choćby zbliżyć do Brazylii. Czyli czeka nas mecz bez historii? Niekoniecznie. Brazylia tez próbuje nowe zawodniczki, nowe warianty gry, nowe ustawienia taktyczne, a do turnieju towarzyskiego z pewnością przystąpią z nieco mniejszym zaangażowaniem. W tym właśnie można upatrywać szansę Niemek w tym meczu. A o tym jak wielki opór stawiły mistrzyniom olimpijskim przekonamy się o 21:00.

Ze wszystkich spotkań portal SportoweFakty.pl przeprowadzi relację live. Serdecznie zapraszamy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×