Pierwsze spotkanie pomiędzy Grecją i Belgią miało niezwykle zacięty przebieg. W drugim secie wydawać się mogło, że obydwie drużyny będą dążyły do pobicia rekordu najwyżej wygranej partii, ale skończyło się "zaledwie" na 33:35. Bardzo silnym punktem greckiej drużyny był Apostolos Armenakis, zdobywca 31 punktów. Po drugiej stronie siatki dorównać mu starał się Gert Van Walle, który na swoim koncie zanotował 22 oczka.
05.06.09
Grecja - Belgia 1:3 (22:25, 33:35, 25:20, 23:25)
Grecja: Armenakis, Tsergas, Karipidis, Soultanopoulos, Baev, Kanellos, Stefanou (libero) oraz
Psarras, Roumeliotis, Fragkos, Rizopoulos, Petreas
Belgia: Kruyner, Van Decraen, Van Goethem, Verhees, Verhanneman, Van Walle, Derkoningen (libero) oraz Geerinckx, Sophie, Van De Voorde, Van De Voorde
Drugiego dnia Grecy zrewanżowali się za porażkę, ale nie było to łatwe zwycięstwo, gdyż do ostatecznego rozstrzygnięcia potrzebowali aż pięciu partii. Po rozgromieniu Belgów w pierwszej partii do 15, w dwóch kolejnych musieli uznać ich wyższość. W ekipie z Półwyspu Peloponez ponownie najskuteczniejszy był Apostolos Armenakis. Tyle samo, bo 18 punktów, dla swojej drużyny zdobył Hendrik Tuerlinckx. Stan rywalizacji został wyrównany, zatem zapowiada się zacięta walka o każdy punkt w najbliższych spotkaniach obu drużyn.
06.06.09
Grecja - Belgia 3:2 (25:15, 19:25, 21:25, 25:23, 15:11)
Grecja: Armenakis, Tsergas, Karipidis, Soultanopoulos, Fragkos, Kanellos, Stefanou (libero) oraz Tsergas, Baev, Rizopoulos, Petreas
Belgia: Sophie, Van Decraen, Van Goethem, Verhanneman, Van Walle, Van De Voorde, Derkoningen (libero) oraz Kruyner, Geerinckx, Claes, Tuerlinckx
Rumuńsko – niemieckie pojedynki nie obyły się bez podtekstów. Przede wszystkim obecny szkoleniowiec rumuńskiej reprezentacji - Stelian Moculescu do niedawna prowadził reprezentację Niemiec, z którą wzbogacił swój trenerski dorobek o kilka osiągnięć. Niemcy natomiast również poznają swojego nowego trenera, jakim jest Raul Lozano. Dlatego też tym ważniejsze dla obu szkoleniowców było jak najlepsze zaprezentowanie się na początku nowych rozdziałów ich karier.
Wygrywając pierwsze spotkanie podopieczni Moculescu sprawili dużą niespodziankę, bowiem niewiele osób przypuszczało taki obrót spraw. Na dzień dobry sprezentowali rywalom zimny prysznic wygrywając pierwsza partię do 15. W kolejnych walczyli zacięcie przegrywając minimalnie, a wygrywając ze znaczną rezerwą punktów. Finałowa partia rozegrała się na przewagi, ale więcej zimnej krwi zachowali reprezentanci Rumunii, wśród których prym wiedli Adrian Gontariu oraz Bogdan Olteanu.
06.06.09
Rumunia - Niemcy 3:2 (25:15, 22:25, 25:27, 25:18, 19:17)
Rumunia: Began, Olteanu, Voinea, Gontariu, Stancu, Dascalu, Feher (libero) oraz Lica, Ciortea, Laza
Niemcy: Schwarz, Günthör, Steuerwald, Böhme, Bakumovski, Westphal, Tille (libero) oraz Grozer, Rieke, Fischer, Pompe, Krause
Wynik pierwszego spotkania podziałał na Niemców mobilizująco i nie dopuścili już do takiej sytuacji, aby rywale mogli się rozwinąć na boisku. Wygrali w czterech setach, ale dwa z nich zakończyły się grą na przewagi. I chociaż wynik sobotniego meczu poszedł w świat, to była to dopiero pierwsza, rozgrzewkowa kolejka Ligi Europejskiej, która w grupie B była wyjątkowo obiecująca.
07.06.09
Rumunia - Niemcy 1:3 (22:25, 25:19, 19:25, 23:25)
Rumunia: Began, Lica, Olteanu, Voinea, Laza, Dascalu, Feher (libero) oraz Gontariu, Stancu, Ciortea
Niemcy: Schwarz, Bakumovski, Günthör, Steuerwald, Böhme, Westphal, Tille (libero) oraz Grozer, Rieke, Fischer, Pompe
Tabela (mecze - punkty - sety - małe punkty)
1. Belgia (2 - 3 - 5:4 - 204:208)
2. Niemcy (2 - 3 - 5:4 - 196:205)
3. Rumunia (2 - 3 - 4:5 - 205:196)
4. Grecja (2 - 3 - 4:5 - 208:204)