Łódzko-policka konfrontacja to jedna z najciekawszych jakie oferuje Liga Siatkówki Kobiet. Będzie największym wydarzeniem w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego i jednocześnie przedsmakiem fazy play-off.
ŁKS Commercecon Łódź spróbuje odnieść pierwsze zwycięstwo z Chemikiem Police. Od czasu awansu do elity przegrał osiem meczów z niewygodnym dla siebie przeciwnikiem. Do najważniejszych pojedynków drużyn doszło w zeszłorocznym finale mistrzostw Polski. W pierwszym Chemik zdemolował ŁKS, a w drugim prowadził z nim zaciętą walkę. W obu przypadkach postawił na swoim i po raz piąty z rzędu został najlepszym zespołem w Polsce. Pokonane łodzianki musiał zadowolić się wicemistrzostwem kraju.
Chemik jest na dobrej drodze, żeby obronić trofeum. Na razie ma zapewnione zwycięstwo w sezonie zasadniczym i co za tym idzie miejsce w półfinale. Mecz w Łodzi nie ma dla niego wysokiej stawki. Może spróbować "wybrać" sobie przeciwnika w play-off, tyle że w razie zwycięstwa policzanek, decydujące słowo co do kolejności na górze tabeli, będzie i tak należeć do Grotu Budowlanych Łódź. Dlatego mistrzowi Polski trudno jest kalkulować.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Kubica mógł wejść na szczyt. Wstępny kontrakt z Ferrari był już podpisany
ŁKS jest trzeci w tabeli. Ma punkt przewagi nad czwartymi Budowlanymi. Zwycięstwo 3:0 albo 3:1 zagwarantuje podopiecznym Michala Maška pozostanie na podium bez oglądania się na wynik lokalnego przeciwnika.
W poprzedni weekend policzanki i łodzianki zagrały w turnieju finałowym Pucharu Polski. Trofeum zdobył Chemik po raz siódmy w historii. Odzyskał je po roku, a dzięki sukcesowi, przesunął się na drugie miejsce w klasyfikacji wszech czasów rozgrywek. Chemik pokonał kolejno 3:0 Grot Budowlanych Łódź i Developres SkyRes Rzeszów. Nie po raz pierwszy był najlepszy sportowo oraz mentalnie, kiedy przyszło stanąć do walki o wysoką stawkę.
- Dwa zwycięstwa po 3:0 to nie jest żaden przypadek, ani fart i to był kolejny powód do radości, zwłaszcza przy tak mocno obsadzonym turnieju - mówi Martyna Grajber, przyjmująca Chemika.
MVP turnieju finałowego Pucharu Polski została wybrana imienniczka Grajber - Martyna Łukasik. Siatkarka Chemika zagrała lepiej niż czołowe punktujące w lidze Jovana Brakocević, Katarzyna Zaroślińska-Król i Magdalena Stysiak. Łukasik była skuteczna i poprowadziła policzanki do zwycięstw. W rankingu punktujących ligi jest dopiero na 33. miejscu i dlatego zastanawia, jak długo będzie grać na wysokim poziomie. Częściowa odpowiedź w sobotę. Po łódzkiej stronie siatki może wystąpić jedna z poprzedniczek Łukasik w ataku Chemika. Izabela Kowalińska spędziła w zespole z Polic cztery sezony, a w dwóch zdobyła największą liczbę nagród MVP w Lidze Siatkówki Kobiet.
Czytaj także: Wyjątkowe osiągnięcie Martyny Grajber. "To nie był przypadek ani fart"
Także w sobotę mecz drużyn z dolnej połowy tabeli. Enea PTPS Piła przegrała trzy poprzednie mecze. Takie pasmo niepowodzeń to i tak drobnostka w porównaniu z 14 porażkami z rzędu KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Drużyna z hutniczego miasta stanie przed ostatnią szansą przełamania się zanim rozpocznie decydujące batalie o utrzymanie.
Sobota w Lidze Siatkówki Kobiet:
18:30, Enea PTPS Piła - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski
20:30, ŁKS Commercecon Łódź - Chemik Police