Sam Deroo wciąż ufa ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. "Mam przy sobie ludzi, których uwielbiam"

Newspix / Łukasz Sobala / Na zdjęciu: Sam Deroo (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)
Newspix / Łukasz Sobala / Na zdjęciu: Sam Deroo (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)

- Nie ma rodziny, w której wszystko układa się perfekcyjnie - tak Sam Deroo, belgijski przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, skomentował ostatnie kłopoty swojego klubu, także te niezwiązane z postawą na boisku.

[tag=38952]

Sam Deroo[/tag] w końcu pojawił się w meczowej szóstce ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i od razu pomógł wicemistrzom kraju w pokonaniu GKS-u Katowice 3:1 w spotkaniu 25. kolejki PlusLigi. Reprezentant Belgii musiał pauzować od stycznia tego roku z powodu urazu łydki i w pierwszych dwóch setach ostatniego meczu w Katowicach widać było, że Deroo dopiero wraca do spodziewanej dyspozycji. Jednak im dalej w mecz, tym lepiej radziła sobie niekwestionowana gwiazda drużyny.

PlusLiga: znamy wszystkich uczestników fazy play-off. Zobacz, które zespoły powalczą o medale

Deroo zapewniał, że dobrze czuje się w Kędzierzynie-Koźlu, a potwierdzeniem jego zażyłych związków z ZAKSĄ było przedłużenie umowy w z klubem w grudniu zeszłego roku. Doszło do tego w jednej z trudniejszych chwil w tym sezonie dla siatkarzy Andrei Gardiniego: do słabszej dyspozycji drużyny przed fazą play-off doszedł brak awansu z grupy w Lidze Mistrzów, a także afera z działalnością Tomasza D., w której jednym z poszkodowanych był także belgijski siatkarz ZAKSY.

- Atmosfera jest świetna, bardzo siebie wspieramy, jesteśmy zgrani i w większości znamy się już długo. W Europie nie ma zbyt wielu możliwości, by grać na naprawdę wysokim poziomie, a jedyną alternatywą poza tym są rozgrywki azjatyckie, w których można dużo zarobić. To była i będzie jedna z opcji, którą mam, i z którą będę się liczył, ponieważ muszę dbać o dobrobyt mojej rodziny. W tym momencie kariery dostałem jednak bardzo dobrą ofertę z ZAKSY. To naprawdę świetny klub i dobra liga. Jako zespół zawsze walczymy o medale, mam przy sobie ludzi, których uwielbiam, i z którymi się mocno związałem, a poza tym wiem, że nie zawsze warto myśleć, że trawa jest bardziej zielona po drugiej stronie płotu - przekonywał przyjmujący ZAKSY w rozmowie z portalem Sport.pl.

Jakub Bednaruk: Najważniejsze są małe radości. Nie spadamy z ligi i to jest najważniejsze

Skrzydłowy kędzierzynian nie chciał się wypowiadać na temat sprawy Tomasza D. i tego, jak bardzo wpłynęła ona na zespół. Ale jednocześnie zapewniał, że nie stracił zaufania do jednego z najlepszych klubów PlusLigi. - W klubie nie wszystko było w ostatnim czasie idealne. Ta trudna sytuacja nie zmieniła jednak mojej opinii w stosunku do osób, które w klubie zostały. Mam też świadomość, że nie ma rodziny, w której wszystko układa się perfekcyjnie, a przecież ZAKSA jest dla mnie rodziną - dodał Deroo w rozmowie z Sarą Kalisz.

ZOBACZ WIDEO Zachwyt nad Michałem Kubiakiem. "Fenomen. Chyba najlepszy mental w całym polskim sporcie"

Komentarze (0)