Aleksiej Wierbow po sezonie kończy siatkarską karierę. Będzie trenerem drugiej reprezentacji Rosji

Krzysztof Stelmach przerwał milczenie. AZS Częstochowa nie płacił mu niemal przez cały sezon

37-letni Aleksiej Wierbow po wtorkowym meczu Zenitu Kazań z Treflem Gdańsk ogłosił, że po tym sezonie kończy siatkarską karierę.

- Jeśli mam być szczery, jest mi już trudno. Oczywiście, takie mecze dają radość, ale należy zrozumieć, że decydujące mecze w play-off są tylko częścią sezonu. Aby do nich dotrzeć, trzeba wykonać dużo pracy, a to już jest trudne. Chcę zakończyć w dobrym stylu i mam już cel do którego zmierzam. Mogę już oficjalnie powiedzieć, że po tym sezonie kończę karierę jako zawodnik - powiedział zapytany o swoją świetną grę libero Zenitu Kazań.

W najbliższym sezonie reprezentacyjnym Wierbow będzie trenerem drugiej reprezentacji Rosji.

ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Krzysztof Piątek: Każda defensywa powinna się bać Milika czy Lewandowskiego

- Będę trenerem rosyjskiej reprezentacji, która będzie utworzona, aby wziąć udział w Uniwersjadzie. Pojawi się podział na dwa zespoły - pierwszy, prowadzony przez Tuomasa Sammelvuo, będzie brać udział w Lidze Narodów, a drugi w Uniwersjadzie - opisał były siatkarz reprezentacji Rosji, który już niejednokrotnie prowadził Zenit Kazań w roli trenera. Tak było chociażby w pierwszym meczu Trefla Gdańsk z Zenitem - trener Władimir Alekno był chory, część meczu spędził na krześle przy ławce rezerwowych, nie biorąc udziału w kierowaniu zespołem, a zastępował go Wierbow, zanim zdecydowano, że wejdzie na boisko zmieniając Walentina Krotkowa.

Wierbow w reprezentacji Rosji rozegrał 211 meczów, to siódmy wynik w historii. Zdobył między innymi dwa brązowe medale igrzysk olimpijskich, złoto mistrzostw Europy i Ligi Światowej. W karierze klubowej wygrał wszystkie najważniejsze rozgrywki - Klubowe Mistrzostwa Świata, pięciokrotnie Ligę Mistrzów, ośmiokrotnie ligę rosyjską, siedmiokrotnie Puchar Rosji i czterokrotnie Superpuchar Rosji.

Czytaj też: Kryspin Baran: Wykonaliśmy plan na sezon, teraz spełniamy marzenia

Czytaj też: Incydent rasistowski w Rosji? "Nie chciałam, by nasze dziecko przechodziło przez coś takiego"