LSK: łódzkie demony wróciły. Developres SkyRes Rzeszów oddalił się od finału

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź

Siatkarki ŁKS-u Commercecon, mimo że prowadziły już 2:0, dopiero w tie-breaku pokonały ambitnie walczące rzeszowianki. Łódzka ekipa zrobiła tym samym pierwszy krok w stronę finału Ligi Siatkówki Kobiet.

Pojedynki pomiędzy Developresem SkyRes a ŁKS-em Commercecon dostarczają kibicom obu drużyn niesamowitych emocji. Przed rokiem to łodzianki były zmorą ekipy znad Wisłoka we wszystkich rozgrywkach, zaś w obecnym sezonie podopieczne Lorenzo Micellego górowały w każdym spotkaniu. Tym razem zapowiadało się równie elektryzujące widowisko. Zwłaszcza, że publiczność po brzegi wypełniła rzeszowską halę.

Już od samego początku spotkania, kibice mogli oglądać niesamowity popis siatkarskich umiejętności. Wymiany obfitowały w spektakularne obrony i potężne uderzenia, a zdobycie punktu w pierwszej akcji było rzadkością. Na boisku dominowały niesione głośnym dopingiem rzeszowianki, które po asie serwisowym Petji Barakowej prowadziły już trzema "oczkami" (14:11).

Odpowiedź przyjezdnych była natychmiastowa. Łodzianki kilkukrotnie zastopowały swoje rywalki na siatce, zaś gdy w polu serwisowym zameldowała się Klaudia Alagierska (16:16), inicjatywa całkowicie przeszła na stronę ŁKS-u Commercecon. Gra miejscowych zaczęła się sypać. Popełniały proste błędy i często wpadały w podwójny blok. Przy stanie 16:22, trener Developresu SkyRes postanowił oddelegować na boisko powracającą po kontuzji Helene Rousseaux, jednak to nie wystarczyło by zatrzymać rozpędzone łodzianki.

Czytaj także -> LSK: gładkie zwycięstwo Energi MKS-u w Radomiu, siódme miejsce dla kaliszanek

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Kryzys Bayeru trwa. RB Lipsk z cenną wygraną w Leverkusen [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Druga odsłona była totalną dominacją łódzkiego kolektywu. Podopieczne Michala Maška od pierwszych piłek kontrolowały przebieg gry i ani na chwilę nie oddały swojej przewagi. Po raz kolejny, ostro dała się we znaki swoim rywalkom Alagierska, której kąśliwe serwisy pozwoliły ŁKS-owi Commercecon wyjść na wysokie prowadzenie (12:6). W ofensywie świetnie spisywała się zaś Monika Bociek. Liczne błędy popełniane przez ekipę Lorenzo Micellego były wodą na młyn dla łodzianek, które z każdą akcją prezentowały coraz wyższy poziom.

Rzeszowianki nie radziły sobie w odbiorze, co przekładało się na trudności w skonstruowaniu akcji. Wykorzystywały to łodzianki, które aż sześciokrotnie punktowały blokiem w drugim secie. Ustawiając szczelny mur na drodze Katarzyny Zaroślińskiej-Król, zdobyły 25. "oczko".

Podrażnione porażką w poprzedniej odsłonie rzeszowianki, od mocnego uderzenia rozpoczęły kolejnego seta (7:3). Ekipa znad Wisłoka znacznie poprawiła swoje przyjęcie oraz wzmocniła zagrywkę, co automatycznie przełożyło się na kilka udanych akcji. Napędzające się gospodynie, próbował wybić z rytmu szkoleniowiec ŁKS-u Commercecon, prosząc o przerwę (7:14), jednak to nie zdekoncentrowało rzeszowianek. Piorunujące serwisy rzeszowskiej atakującej jedynie zwiększyły prowadzenie Developresu SkyRes (17:8). Zawodniczka nie tylko gromiła zza linii 9. metra, ale również była nie do zatrzymania w ofensywie i to właśnie ona mocnym atakiem zakończyła trzeciego seta.

Czytaj także -> Paweł Zagumny: Nie płaczę na filmach

Drużyna z Podkarpacia poszła za ciosem i już na starcie wypracowała sobie wysoką przewagę (5:0). Wszystko za sprawą kąśliwych serwisów Michaeli Mlejnkovej. Przyjmująca Developresu SkyRes kontynuując dobrą passę z poprzedniego seta, zaskakiwała swoje przeciwniczki nie tylko zagraniami zza linii 9. metra, ale również skutecznymi atakami. Wysoki poziom utrzymywała także Jelena Blagojević. Trener Michal Mašek starał się rotować składem, jednak zmienniczkom również nie udało się zniwelować strat. Rzeszowianki pewnie triumfowały do 15, doprowadzając tym samym do tie-breaka.

Od zaciętej walki punkt za punkt rozpoczęła się decydująca partia spotkania. Dopiero gdy w polu serwisowym zameldowała się Monika Bociek (6:6), łodziankom udało się odskoczyć na dwa "oczka". Prawdziwe problemy rzeszowianek rozpoczęły się jednak, gdy za linię 9. metra powędrowała Zuzanna Efimienko-Młotkowska. Seria nieprzyjemnych zagrywek w połączeniu ze szczelnym, łódzkim blokiem były kluczem ŁKS-u Commercecon do zwycięstwa.

Stan rywalizacji: 1-0 dla ŁKS-u Commercecon Łódź

Developres SkyRes Rzeszów - ŁKS Commercecon Łódź 2:3 (18:25, 12:25, 25:14, 25:15, 9:15)

Developres SkyRes: Barakowa, Tokarska, Blagojević, Zaroślińska-Król, Witkowska, Mlejnkova, Sawicka (libero) oraz Medyńska (libero), Rabka, Rousseaux, Żabińska, Janewa.

ŁKS Commercecon: Wójcik M., Alagierska, Bidias, Bociek, Efimienko, Wójcik A., Strasz (libero) oraz Wawrzyńczyk, Szczyrba, Muhlsteinowa, Korabiec (libero), Kowalińska.

MVP: Monika Bociek (ŁKS Commercecon Łódź)

Komentarze (4)
avatar
jozef123
8.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Mecz? Ważne że kasa się zgadza! 
ferdynand
7.04.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Developki Micelli , jak co roku w najważniejszych momentach wielkie nic?
.
weźcie zepnijcie poślady i wreszcie coś wygrajcie !!! 
avatar
AndrewCKM
7.04.2019
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
ŁKS wielki jest! Gratulacje, piękne Wiewióry!