Historii z ubiegłego roku już chyba nie ma co przypominać, bo każdy obserwator żeńskiej siatkówki pamięta dramatyczny półfinał LSK pomiędzy tymi zespołami. Warto jednak zauważyć, że przed tygodniem Łódzkie Wiewióry pokonały rzeszowianki po raz pierwszy w tym sezonie, a mierzyły się z nimi już czterokrotnie.
- Ten mecz miał trzy odsłony, zupełnie jakby niezależne od siebie. Dziewczynom z Rzeszowa ten mecz nie pozostał obojętny psychicznie i fizycznie. Cieszę się bardzo, że w końcu ta "trójka" była po naszej stronie - mówi o pierwszym spotkaniu rozgrywająca biało-czerwono-białych Marta Wójcik.
LSK: ŁKS Commercecon Łódź na drodze do finału. "Pokora, pokora i jeszcze raz pokora"
W Rzeszowie panuje ogromna mobilizacja. W tym sezonie głośno mówi się o walce nie tyle o sam awans do finału, ale też o złoty medal. Zwłaszcza, że do Hali Podpromie przychodzi coraz więcej widzów. Tydzień temu mecz oglądało ponad cztery tysiące kibiców. Nikt w klubie nie chce ich zawieść.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: emocje w walce o utrzymanie! 1.FC Nuernberg na remis z Schalke 04 Gelsenkirchen [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Przez te dwa sety byłyśmy jeszcze w domu, czekałyśmy aż rozpocznie się trzecia partia i dopiero wtedy zaczęłyśmy lepiej prezentować się na boisku. Tie-break jest taki, że albo masz troszeczkę więcej szczęścia, albo go nie masz. Po naszej stronie było go mniej. Pozytywne jest jednak to, że przy wyniku 0:2 zaczęłyśmy grać naszą siatkówkę. Przykro mi, że zaczęłyśmy od przegranego meczu, ale walczymy. Jestem pewna, że mój zespół osiągnie pozytywny wynik i wrócimy tutaj na Podpromie jeszcze raz. Jedziemy teraz do Łodzi i zrobimy wszystko, co możemy - zapowiedziała Jelena Blagojević.
Jednak argument własnej hali i kibiców w niedzielę będzie przemawiał na korzyść ełkaesianek. W dniu meczu w kasach pozostało nieco ponad sto biletów. To oznacza, że ekipę trenera Michala Maška wspierać będzie komplet trzech tysięcy widzów, którzy są dodatkowo nakręceni sobotnim zwycięstwem walczących o awans do Lotto Ekstraklasy piłkarzy ŁKS-u z GKS-em Tychy.
- Czy to będzie nasz atut? Zobaczymy. U siebie gra nam się lepiej, ale to boisko weryfikuje nastawienie i wykonywanie rzeczy, które sobie zaplanowaliśmy. Wiemy, że będzie pełna hala, wszyscy będą nam kibicować i zrobimy wszystko, żeby kibice byli zadowoleni - zapowiedział słowacki szkoleniowiec.
Istnieje więc szansa, że w wielkim finale zobaczymy derby Łodzi. W sobotę, także w Łódź Sport Arenie im. Józefa Żylińskiego Grot Budowlane pokonali po raz drugi Chemika Police i zyskały prawo do walki o złote medale. Rzeszowianki z kolei zrobią wszystko, by do łódzkiego święta nie doszło.
ŁKS Commercecon Łódź - Developres SkyRes Rzeszów / niedziela, 14 kwietnia 2019 r., godz. 14:45