LŚ grupa B: Zdecydowane zwycięstwo Francuzów

W spotkaniu rozpoczynającym rywalizację w grupie B Ligi Światowej zmierzyły się reprezentacje Serbii i Francji. Siatkarze z Półwyspu Bałkańskiego nie umieli znaleźć sposobu na świetnie grających w obronie i ataku Francuzów. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Samica zdobywając 19. punktów.

W tym artykule dowiesz się o:

Serbia - Francja 0:3 (22:25, 17:25, 27:29)

Serbia: Bojan Janic, Vlado Petkovic, Dragan Stankovic, Milos Nikic, Sasa Starovic, Borislav Petrovic, Nikola Rosic (libero) oraz Goran Maric, Novica Bjelica, Mihajlo Mitic, Tomislav Dokic, Nemanja Petric

Francja: Gérald Hardy-Dessources, Antonin Rouzier, Romain Vadeleux, Guillaume Samica, Pierre Pujol, Emmanuel Ragondet, Jean-François Exiga (libero) oraz Nicolas Marechal, Yannick Bazin, Jean-Philippe Sol

Spotkanie od samego początku było niezwykle nerwowe. Serbowie nie byli w stanie toczyć wyrównanego boju z grającymi z wielką chęcią wygrania Francuzami. Od samego początku "Trójkolorowi" zagrywali bardzo agresywnie i mocno, świetnie spisywali się w bloku, imponowali poświęceniem w obronie. Podopieczni Igora Kolakovica nie umieli przeciwstawić się grającym na niesamowicie wysokim i równym poziomie rywalom. Francuzi zwyciężyli zasłużenie, głównie dzięki ich fantastycznej grze defensywnej. Genialne zawody rozegrał trudny do zatrzymania na siatce Guillaume Samica, zdobywca 19. oczek. Po drugiej stronie siatki świetnie spisywał się reprezentacyjny debiutant Borislav Petrovic. Drużyna Phillipe'a Blaina zwyciężyła w pierwszym meczu w grupie w trzech setach do 22-, 17- i 27- w świetnym widowisku w Nis.

Na pomeczowej konferencji wszyscy zgodnie mówili, że kibice spisali się świetnie tworząc na hali niezapomnianą atmosferę. - Wbrew temu, że przegraliśmy, w Belgradzie spróbujemy lepiej zagrać i wygrać. Z tak dobrym zespołem można odnieść zwycięstwo lub ponieść porażkę, ale nigdy nie należy się poddawać i to właśnie będziemy próbowali naprawić przed niedzielnym spotkaniem - powiedział trener reprezentacji Serbii.

Szkoleniowiec Francuzów podkreślał, ze to dopiero pierwsze spotkanie, a droga do finału jest długa. - Jestem dumny z gry mojej drużyny w dzisiejszym meczu. Jest to jednak dopiero pierwsze spotkanie w Lidze Światowej. Następne mecze z Serbami w Belgradzie, a później w Lille będą bardzo trudne. Zwycięstwo jest pierwszym krokiem do celu, jakim jest dla nas Final Six w Belgradzie - powiedział Phillipe Blain.

Drugie spotkanie odbędzie się w niedzielę w Belgradzie o godz. 20.30 czasu lokalnego.

Komentarze (0)