- Naszym celem jest wprowadzenie Egiptu do turnieju olimpijskiego, takie postawiono przede mną zadanie. Już teraz jesteśmy na 13. miejscu w rankingu FIVB, dlatego nie ma czasu do stracenia - mówił Gido Vermeulen w rozmowie z portalem volleykrant.nl. 54-letni Holender nie szukał długo pracy po tym, jak w lutym br. został odsunięty od prowadzenia MKS-u Będzin, a w grudniu 2018 roku opuścił męską reprezentację Holandii.
Michał Kubiak ostro o sprawie Bartosza Kurka. "To zabijanie siatkówki. Ludzie są zajechani"
Dla Holendra jest to kolejne wyzwanie reprezentacyjne: ostatnim jego sukcesem było doprowadzenie kadry holenderskich siatkarzy do ósmego miejsca na mistrzostwach świata 2018 we Włoszech i Bułgarii, wieńczące jego cztery lata pracy z rodakami. Pod jego wodzą Oranje zajmowali 9. oraz 14. miejsce na mistrzostwach Europy w 2015 i 2017 roku, występowali również w Lidze Światowej, docierając dwukrotnie do turnieju finałowego dywizji II, plasując się kolejno na trzeciej (2016) i czwartej pozycji (2017).
Wcześniej Gido Vermeulen prowadził żeńską reprezentację Holandii, z którą w 2014 dotarł do finału drugiej dywizji World Grand Prix. W pracy klubowej największe sukcesy świętował z siatkarkami INN Napoli (Puchar CEV w 1999 roku), do tego z hiszpańskim CVT Tenerife awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń (2001), a z holenderskim Brother/Martinus aż trzykrotnie do 1/4 finału Pucharu Europy (1993 - 1995).
ZOBACZ WIDEO Debiut Leona w kadrze Polski coraz bliżej. "Mieć go w drużynie to jak oszukiwać. Jest po prostu za dobry!"
Vermeulen będzie prowadził jedną z najlepszych siatkarskich drużyn Czarnego Lądu, dziewiątą drużynę ostatniego turnieju olimpijskiego w Rio de Janeiro, a także 20. zespół zeszłorocznych mistrzostw świata. Reprezentacja Egiptu mężczyzn zagra w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Tokio (2-4 sierpnia, Warna) z Brazylią, Bułgarią i Portoryko. Poza tym Egipcjan czeka udział w tegorocznym Pucharze Świata w Japonii, a także mistrzostwach Afryki.
Prezes Trefla Gdańsk dumny z Macieja Muzaja. "Trzymamy kciuki za jego dalszy rozwój"