PlusLiga. ZAKSA - ONICO: nie milkną kontrowersje po finale. Decyzja arbitra niezgodna z wytycznymi PZPS

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Wojciech Maroszek
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Wojciech Maroszek

Skandal z końcówki meczu sprawił, że wynik pierwszego meczu finałowego PlusLigi pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i ONICO Warszawa zszedł na drugi plan. Więcej niż o końcowym wyniku (3:2), mówi się bowiem o błędach sędziego Wojciecha Maroszka.

Siatkarze ONICO przez chwilę po zakończeniu sobotniego meczu mogli czuć się zwycięzcami pierwszego starcia finałowego. Po ataku Nikołaja Penczewa, prowadzący to spotkanie Wojciech Maroszek przyznał punkt dla stołecznej ekipy, co oznaczało zwycięstwo gości w tie-breaku 15:13. Kilkadziesiąt sekund później, arbiter główny, po naradzie ze swoim asystentem, zmienił jednak decyzję, odgwizdując błąd podwójnego odbicia Piotrowi Łukasikowi. Po kilkuminutowym zamieszaniu, punkt ostatecznie został przyznany ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Przy okazji awantury, czerwoną kartkę ujrzał jeszcze atakujący gospodarzy Łukasz Kaczmarek, co oznaczało stratę punktu przez wicemistrzów Polski i utrzymanie dystansu sprzed kontrowersyjnej sytuacji. Przyjezdni po całym zamieszaniu nie zdołali się jednak pozbierać i ostatecznie przegrali tie-breaka 15:17, a cały mecz 2:3.

PlusLiga. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - ONICO Warszawa: mocne słowa gości po meczu finałowym. Jest oficjalny protest

Dyskusje na temat wspomnianej kontrowersji trwały jeszcze długo po zakończeniu meczu. Co ciekawe, nie rozstrzygnęły ich telewizyjne powtórki, ani wytyczne pochodzące z regulaminu rekomendowane przez PZPS przed rozpoczęciem sezonu 2018/2019. Według wspomnianego dokumentu, arbitrzy prowadzący spotkanie podjęli bowiem błędną decyzję, która mogła zaważyć na końcowym wyniku meczu.

Fot. Fragment "Przepisów Gry w Piłkę Siatkową 2017-2020" opublikowanych na stronie pzps.pl
Fot. Fragment "Przepisów Gry w Piłkę Siatkową 2017-2020" opublikowanych na stronie pzps.pl

Z decyzją arbitra, tuż po meczu nie zgodzili się przedstawiciele gości. Stephane Antiga przyznał, w wywiadzie dla telewizji Polsat Sport, że arbiter tuż po spotkaniu przyznał się do błędu. - Przepraszam zje**** - sędzia sam to przyznał, stwierdził Francuz.

ZOBACZ WIDEO Debiut Leona w kadrze Polski coraz bliżej. "Mieć go w drużynie to jak oszukiwać. Jest po prostu za dobry!"

Nerwowo nie wytrzymał także prezes stołecznej ekipy Piotr Gacek. - Mimo "wygranej porażki" - wiem brzmi absurdalnie! Ale absurdem również jest to, co wydarzyło się przy piłce meczowej w finałach MP! Będziemy WALCZYĆ, bo mecz wygraliśmy! Pierwsze nieczyste odbicie nie z kolan, nie zboku, tylko z nad głowy - NIE JEST BŁĘDEM! - napisał na swoim twitterowym profilu były reprezentant Polski.

PlusLiga. ZAKSA - ONICO: końcówka finału w atmosferze skandalu. Czerwona kartka dla Łukasza Kaczmarka

Oliwy do ognia dodała opinia komisarza zawodów. Jego opinię z kolei, na swoim twitterowym profilu przedstawił Jerzy Mielewski. - Andrzej Lemek- komisarz zawodów - "według mojej oceny pierwsza piłka w przyjęciu była piłką prawidłową. Zakończona akcja powinna skutkować zakończeniem meczu".

Przeciwną opinię przedstawił z kolei rzecznik prasowy PLS, który bronił decyzji sędziego Maroszka. - Przyjęcie Łukasika musi być odgwizdane, to powinna być siatkówka, a nie rzucanka. Agresja gracza na sędziego też musi. A reszta to całkiem kapitalna walka i niesamowite zwroty akcji. Dzięki @ZAKSA_official @onicowarszawa, poprosimy o więcej - napisał Kamil Składowski.

Dyskusje na temat spornej akcji z pewnością będą trwały do środy, kiedy rozegrane zostanie spotkanie nr 2. ONICO Warszawa nie zamierza odpuścić i już zapowiedziało, że będą domagać się powtórzenia spotkania. Takie rozwiązanie wydaje się jednak mało prawdopodobne.

Spotkanie finałowe nr 2 zostanie rozegrane 1 maja 2019 o godz. 20:30 w Warszawie.

Źródło artykułu: