PlusLiga. ONICO - ZAKSA: niech rozstrzygnie boisko! Po 23 latach w Warszawie ponownie zagrają mecz o złoto

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarze ONICO Warszawa
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarze ONICO Warszawa
zdjęcie autora artykułu

Pierwsza odsłona rywalizacji o medale zapewniła siatkarskim sympatykom ogromną dawkę emocji. Starcie o złoto, podobnie jak potyczka o brązowy medal, zakończyły się po tie-breaku. W środę kibice mogą sodziewać się powtórki z rozrywki.

Pierwsze spotkanie finałowe PlusLigi, przez długi czas, było uznawane przez sympatyków siatkówki za spektakl godny rywalizacji o złoty medal rozgrywek Ligi Mistrzów Świata. Jedna decyzja arbitra prowadzącego to spotkanie, Wojciecha Maroszka, sprawiła jednak, że kibice, zamiast wspominać fantastyczny bój pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i ONICO Warszawa, od kilku dni nieprzerwanie dyskutują na temat błędu, który miał wypaczyć końcowy wynik tego starcia.

Na temat wspomnianego zdarzenia z tie-breaka wydaje się, że napisano już wszystko i wszędzie. Przypomnijmy jednak, pod koniec piątego seta, pierwszego meczu finałowego pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i ONICO Warszawa, po ataku Nikołaja Penczewa arbiter przyznał punkt dla drużyny ze stolicy, co oznaczało zwycięstwo gości 15:13. Chwilę później, Wojciech Maroszek, po protestach siatkarzy ZAKSY, odgwizdał błąd podwójnego odbicia piłki Piotrowi Łukasikowi. W międzyczasie czerwoną kartką za niesportowe zachowanie ukarany został Łukasz Kaczmarek. Oznaczało to utrzymanie jednopunktowej przewagi przez Inżynierów i kolejną piłkę meczową. Podopieczni Stephane'a Antigi po całym zamieszaniu nie zdołali się jednak pozbierać i w niewiarygodnych okolicznościach przegrali pierwsze starcie finałowe.

Po ostatniej akcji rozpętała się burza, która nieprędko minie. Władze ONICO zdecydowały się bowiem walczyć o zmianę wyniku pojedynku z pomocą kancelarii prawnej Bogusława Leśnodorskiego. Przedstawiciele PLS w poniedziałek stanowczo odrzucili taką możliwość. Zdecydowano jedynie o sankcjach w stosunku do arbitra głównego i złożeniu wniosku do Rzecznika Dyscyplinarnego PZPS o ukaranie atakującego ZAKSY.

ZOBACZ WIDEO Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!

PlusLiga. ONICO - ZAKSA. Sebastian Świderski: Zawieszenie dla Łukasza Kaczmarka? To śmieszne!

Kibice ze Stolicy na mecz o mistrzostwo Polski z udziałem swojej ekipy czekali od 1996 roku, kiedy to Legia Warszawa bez powodzenia zmierzyła się w walce o złoto z Kazimierzem Płomień Sosnowiec. Sympatycy zespołu z Mazowsza wierzą, że tym razem losy batalii potoczą się inaczej i dane im będzie swiętować historyczny triumf.

Gorąca atmosfera towarzysząca drugiemu starciu sprawiła, że fani Inżynierów w sposób szczególny od kilku dni mobilizują się, aby wspierać swoją ekipę. Wiadomo już, że na Torwarze zasiądzie komplet kibiców. Bilety na mecz rozeszły się błyskawicznie. W sprzedaży pojawiły się również specjalne, okazjonalne koszulki ONICO Warszawa na finał PlusLigi 2018/2019 oraz szaliki z hasłem "Walczymy Razem".

- Podróż powrotna z Kędzierzyna? Kolorowo nie było. Każdy z nas zdawał sobie sprawę z tego, co tam się wydarzyło. Miejmy nadzieję, że więcej takich sytuacji już nie doświadczymy na parkietach PlusLigi - przyznał Dominik Jaglarski, libero stołecznej ekipy na łamach oficjalnej strony internetowej klubu. - W środę będziemy chcieli pokazać, że jesteśmy bardzo mocni, szczególnie przed własną publicznością. Nie zamierzamy po dwóch meczach przegrywać 0:2 w tej finałowej rywalizacji.

Siatkarze ZAKSY przed spotkaniem finałowym nr 2 wydają się być w nieco lepszej sytuacji. W całej rywalizacji to oni bowiem minimalnie prowadzą. Trener Andrea Gardini uważa jednak, że jednomeczowa zaliczka w kontekście finałowej batalii nie ma większego znaczenia. - W mojej opinii ta rywalizacja jest jak mecz. To był set pierwszy, ten wygraliśmy. Teraz zerujemy wynik i jedziemy do Warszawy rozegrać kolejny. Niektórzy myślą, że gra w play-offach jest taka sama, jak w trakcie całego sezonu. Są w błędzie, jest zupełnie inna. Tutaj wszystko się zmienia. Presja przechodzi z jednego zespołu na drugi, w różnych momentach, z meczu na mecz. To najfajniejsza część sportu. Dla mnie wygraliśmy na razie pierwszy set, nic więcej – podkreślał szkoleniowiec - przyznał Włoch w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu z Kędzierzyna-Koźla.

PlusLiga. Aluron Virtu Warta - Jastrzębski Węgiel. Szykuje się "walka na noże". "Chcemy wygrać w trzech meczach" Zanim na parkiecie pojawią się najlepsze zespoły mijającego sezonu, w Zawierciu naprzeciwko siebie staną siatkarze Aluronu Virtu Warty i Jastrzębskiego Węgla. Pierwsza potyczka, zakończona tie-breakiem, rozstrzygnęła się na korzyść ekipy ze Śląska. Była to piąta wygrana pomarańczowo-czarnych w historii rywalizacji obu ekip w siatkarskiej elicie. Paweł Rusek, libero zespołu z Jastrzębia-Zdroju zdaje sobie jednak sprawę z tego, że przedłużenie zwycięskiej passy będzie niezwykle trudnym zadaniem.

- Na pewno będą nas bombardować, bo w każdym meczu u siebie bardzo dobrze zagrywają. Musimy być na to gotowi. Spodziewamy się walki "na noże". Zawiercie pokazuje, że u siebie są bardzo groźni. W hali panuje specyficzny "kociołek", tak jak kiedyś u nas w hali w Szerokiej. Emocje pewnie sięgną zenitu, ale jesteśmy dobrej myśli - stwierdził 36-letni siatkarz.

- W całej rywalizacji ważne będzie kto kogo przełamie w jego hali. Jeżeli jastrzębianie wygrają, otworzą sobie dosyć szeroko furtkę do brązowego medalu. Wydaje mi się jednak, że u siebie gramy na tyle dobrze, że jesteśmy w stanie się przeciwstawić. Rywalom rzadko zdarza się zagrać dwa dobre spotkania z rzędu, dlatego musimy postarać się doprowadzić do remisu i spróbować przełamać ich za kilka dni w wyjazdowym spotkaniu - powiedział Mateusz Malinowski, atakujący ekipy z Zawiercia, w wywiadzie dla klubowego serwisu.

Terminarz meczów finałowych nr 2:

Mecz o 3. miejsce: Aluron Virtu Warta Zawiercie - Jastrzębski Węgiel środa, 1 maja godz. 17.30

Stan rywalizacji (do 3 zwycięstw): 1:0 dla Jastrzębskiego Węgla

Mecz o 1. miejsce: ONICO Warszawa - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle środa, 1 maja godz. 20.30

Stan rywalizacji (do 3 zwycięstw): 1:0 dla ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

Źródło artykułu: