Rok temu na dnie ligi, dziś na jej szczycie. Życiowy sukces Klaudii Alagierskiej

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Klaudia Alagierska
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Klaudia Alagierska

12 miesięcy temu walczyła z Legionovią Legionowo o utrzymanie miejsca w Lidze Siatkówki Kobiet. Dziś Klaudia Alagierska jest mistrzynią Polski i najlepszą blokującą żeńskiej ekstraklasy. - Cieszę się, że trener na mnie postawił - mówi 23-latka.

Przed sezonem 2018/2019 przeniosła się z Legionowa, gdzie spędziła cztery sezony, do ŁKS-u Commercecon Łódź, w którym stała się jedną z wiodących postaci, zwłaszcza pod siatką.

- Przeszłam z Legionovii, która walczyła o utrzymanie, a tu nagle mistrz Polski. Tak trochę ze skrajności w skrajność. Cieszę się, że dałam radę. Fizycznie nie było łatwo, ale przede wszystkim trzeba było wytrzymać to mentalnie. Myślę, że moje wybory klubowe były bardzo dobre. Jestem zadowolona, że ufam sobie w tej kwestii i mogę to robić dalej - podkreśliła środkowa Łódzkich Wiewiór.

Czytaj też: Wpisała się do historii ligi i...odchodzi. Jovana Brakocević-Canzian żegna Łódź

Chodzi w dużej mierze też o walkę o miejsce w składzie. Klaudia Alagierska musiała je sobie wywalczyć, a przecież trener Michal Mašek miał do wyboru takie siatkarki jak Zuzanna Efimienko-Młotkowska i Ewa Kwiatkowska, które przed rokiem sięgnęły po srebro mistrzostw Polski.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Słabszy moment Lewandowskiego i Piątka. "W gorszych chwilach obrywają najlepsi"

- Nie wiedziałam tak naprawdę, co będzie. Musiałam walczyć o pierwszą szóstkę, bo wiadomo, że Ewa jest bardzo dobrą środkową. Cieszę się, że trener na mnie postawił i że wyszedł mi ten sezon - mówiła zawodniczka.

W rywalizacji finałowej biało-czerwono-białe trzykrotnie pokonały Grot Budowlanych Łódź, ale w każdym ze spotkań zwycięstwo rozstrzygało się w tie-breaku. Nie dało się tego nie odczuć.

- Oczywiście jest zmęczenie, ale nie myśli się o nim w takich momentach. Nie mogłam sobie wymarzyć takiego zakończenia sezonu. Myślę, że taktycznie było wszystko w porządku. Zespół Grot Budowlanych też postawił się w pewnych elementach i momentach, ale nie dałyśmy za wygraną - oceniła Alagierska.

W tym sezonie 23-letnia środkowa najprawdopodobniej (bo trwa jeszcze walka o trzecie miejsce) zostanie najlepiej blokującą zawodniczką Ligi Siatkówki Kobiet. W 29 meczach zaliczyła 110 punktowych bloków, co daje średnio 3,79 punktu za pomocą tego elementu na jedno spotkanie.

- Cieszę się z tego bardzo, ale cała drużyna też dała radę. Środkowe mają trochę lepiej, bo taktyka determinuje to, co robią. Dlatego to nie jest tylko moja zasługa, a też sztabu. Ale... mistrzostwo Polski... jak to pięknie brzmi! A smakuje niesamowicie! To mój pierwszy złoty medal i znaczy dla mnie bardzo dużo - powiedziała.

Czytaj też: Marta Wójcik "matką sukcesu" ŁKS-u Commercecon Łódź."Chciałam pokazać, że można"

Jak sama przyznała pochodząca z Milanówka środkowa, dopiero przy piłce meczowej na wagę złotego medalu zaczęła wierzyć w to, że za chwilę może zostać mistrzynią kraju.

- Zazwyczaj nie jestem zbyt ekspresyjna, ale podczas tego finału trochę się wewnętrznie "gotowałam". Ale to złoto cieszy tak bardzo, że tych emocji nie da się ukryć. Są tak silne, że trzeba je pokazać - zakończyła mistrzyni Polski.

Komentarze (0)